- Co wy tu robicie? Macie pozwolenie, żeby tu stać - dociekali ci, którym nie podobało się, że samochód z przyczepką kempingową z biało-pomarańczowymi napisami partii Palikota stanął przy aptece niedaleko fontanny Grzybek. Pozwolenie było.
Uzdrowisko Ciechocinek. Związkowcy: Nie pozwólcie go sprzedać!
- Więcej jednak było osób zaciekawionych naszym ruchem - podkreśla Paweł Korzestański, dyrektor biura posła Macieja Wydrzyńskiego. - Przyjechaliśmy, by wysłuchać, jakie ludzie mają problemy i bolączki, ale to raczej nas pytano o nasz ruch -nie ukrywał.
- Stoimy tu od czterech godzin. Kilka osób wypisało deklarację przystąpienia do Ruchu Palikota, a nasza gazeta szybko się rozeszła. Wielu chętnie się z nami fotografowało - uśmiechali się działacze ruchu.
Czytaj e-wydanie »