Ciechocinek. Spłonął zabytek
www.pomorska.pl/ciechocinek
Więcej informacji z Ciechocinka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/ciechocinek
Inwentaryzacja do podstawa
E-wydanie Gazety Pomorskiej
Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej KLIKNIJ TUTAJ
Wojewódzki konserwator zabytków przekazał magistratowi wytyczne konserwatorskie dla części dawnego Hotelu Mullera, która znajduje się w zasobach gminy miejskiej (wytyczne mają obowiązywać wszystkich - na razie trzech - właścicieli zabytku). Celem prac przy odbudowie spalonego zabytku jest wierne odtworzenie architektury, choć dopuszcza się pewne zmiany, które wynikają ze współczesnych standardów. - Odbudowa sali może nastąpić z dostępnych współcześnie materiałów i technologii - mówi Józef Kołowrotki z Urzędu Miasta w Ciechocinku. - Natomiast elewacja musi zostać odtworzona ze szczegółami. Chodzi więc o odbudowanie współczesnego zabytku.
Aby mógł powstać starannie opracowany w oparciu o m.in. zachowaną ikonografię projekt odbudowy, musi zostać przeprowadzona inwentaryzacja zachowanych elementów architektonicznych. Inwentaryzacja to pierwszy krok do dalszych działań. Po spisaniu zachowanych elementów zabytku, możliwa będzie rozbiórka spalonej ruiny, a potem jego odbudowa. - Jeśli gmina ma być inwestorem przy odbudowie sali malinowej, to musi to zrobić w porozumieniu z sąsiadami. Projekt powinien być wykonany wspólnie. W tym roku planujemy tylko inwentaryzację, bo to jest punkt wyjścia do dalszych działań - wyjaśniał radnym Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka.
Sprzedać, czy nie sprzedawać?
- Ile będzie kosztowała odbudowa sali malinowej - pytał radny Paweł Kanaś. - Szacuję, że jej odbudowa to koszt około dwóch milionów złotych - odpowiedział burmistrz Dzierżewicz.
W czwartek, 1 lipca, do Ciechocinka ma przyjechać komisja, powołana przez konserwatora, która ma przeprowadzić wizję lokalną na terenie spalonego budynku dawnego Hotelu Mullera, co prawdopodobnie przyspieszy odbudowę ruiny w centrum miasta.
- Czy my mamy koncepcję na zagospodarowanie sali malinowej? Czy będziemy ją sami eksploatowali? Czy chcemy ją wydzierżawić? Takie pytania chodzą mi po głowie. Nie to, że ja mam jakiś pomysł. Dochodzą do mnie głosy, żeby to sprzedać. Ale po co? Może się przyda, na przykład na salę wystawową. A może rzeczywiście lepiej byłoby ją sprzedać, dołożyć kilka milionów i wybudować pływalnię? Nie wiem - zastanawiał się wiceprzewodniczący rady Wojciech Zieliński. - Jestem zdania, że nie należy sali malinowej sprzedawać. Gmina musi mieć w centrum miasta swoje nieruchomości - mówiła radna Aldona Nocna.
Ostatecznie radni zobowiązali się do poszukania w budżecie pieniędzy na inwentaryzację spalonej sali malinowej.
Udostępnij