Jestem tak zniechęcony, że nie wiem, czy nie sprzedam spółki i nie wycofam się z planów odbudowy basenu - nie ukrywa Robert Zaręba, prezes spółki Termy Ciechocinek. - Mam dość szarpania się z burmistrzem.
Niektórzy przepowiadali, że po poprawkach w raporcie środowiskowym i obszernym, niemal dwustustronicowym aneksie do niego burmistrz Cie-chocinka nie będzie miał zastrzeżeń i wyda decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanej odbudowy. Bez takiej decyzji nie ma co marzyć o kolejnej - dotyczącej warunków zabudowy, a bez tego o pozwoleniu na rozpoczęcie jakichkolwiek prac.
Decyzji środowiskowej wciąż nie ma.
- Na moją interpelację w tej sprawie burmistrz powiedział, że decyzja zostanie wydana do końca stycznia. Powtórzył to zapewnienie na piśmie - mówi radny Paweł Kanaś.
Ostatniego dnia stycznia, a więc gdy mijał obiecany przez burmistrza termin, z magistratu nadano do Roberta Zaręby pismo z informacją, że decyzji nie ma, bo burmistrz podjął decyzję "o sporządzeniu ekspertyzy, do- tyczącej określenia rodzaju i ilości wprowadzanych do powietrza substancji". I dlatego - jak czytamy w piśmie - decyzja "zostanie wydana w nieprzekraczalnym terminie do 20 lutego".
W piśmie zmieniono nazwę tego, co ma być odnawiane. Burmistrz nie używa określenia "basen termalno- solankowy", tylko "obiekt termalno-solankowy" i można odnieść wrażenie, że sprawa dotyczy zupełnie innej budowli niż ta między tężniami, z przedwojennym rodowodem, dziś porastająca krzewami.
- Nie wiem, jakiego pochodzenia ma to być ekspertyza - dziwi się Robert Zaręba. - Bo emisji, której nie ma, zmierzyć się nie da, można ją oszacować. W naszym raporcie są takie szacunki. Przy zastosowanych technologiach, przewiduje się, że będą one na poziomie dziesięciu procent norm dopuszczalnych w strefie uzdrowiskowej A - podkreśla.
- W raporcie o oddziaływaniu na środowisko mowa jest o zapotrzebowaniu planowanego obiektu na gaz na poziomie sześćdziesięciu metrów sześciennych na godzinę. Chcę wiedzieć, jak emisja substancji z kotłowni odbije się na stanie powietrza. Dlatego zleciłem wykonanie ekspertyzy - tłumaczy burmistrz Leszek Dzierżewicz. Podkreśla, że tak jak spółce Termy Ciechocinek i wielu mieszkańcom, jemu też zależy na tej inwestycji, ale musi mieć pewność, że nie zaszkodzi ona walorom uzdrowiskowym miasta.