- O co chodzi z tymi żółtymi opaskami na drzewach. Po co tak opasuje się pnie? - pytają kuracjusze i goście uzdrowiska, a także niektórzy mieszkańcy. To obraz wojny, wypowiedzianej groźnemu szkodnikowi kasztanowców. Nazywa się szrótówek kasztanowcowiaczek.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Pod żółtymi opaskami na pniach znajdują się pułapki feromonowe z klejąca substancją, która wabi szkodniki. Taką metodę, po konsultacjach z naukowcami stosuje się po raz trzeci co dwa lata. Wcześniej aplikowano drzewom preparaty chemiczne, ale przepisy europejskie uniemożliwiły wykonywanie zabiegów w takiej formie.
- Ochroną objęto dwieście dwadzieścia kasztanowców zlokalizowanych w parkach, na skwerach i w pasach drogowych - tłumaczy burmistrz Leszek Dzierżewicz.
Miasto wybrało w przetargu firmę, która zakłada pułapki feromonowe. To Zakład Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji Andrzeja Panfila z Dulska koło Inowrocławia. Walka z małym przeciwnikiem kosztować ma w tym roku 12 tys. 730 zł 50 groszy
INFO Z POLSKI odc. 32 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (21-27. kwietnia 2017)