Niepokojąca sytuacja miała miejsce w ostatni weekend na przejściu na pasach przy skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Filtrowej na Osowej Górze.
- Kwadrans po godzinie 20 było ciemno, niczym w ciemnym pokoju. Jedyne światła to te z przejeżdżających aut. Latarnie wyłączone na ulicach Grunwaldzkiej, Filtrowej, Wyrzyskiej - mówi nasza Czytelniczka. - Na przejściu dla pieszych zmieniają się światła na zielone, córka przechodzi na drugą stronę, z ul filtrowej ruszają auta. Jest tak ciemno, że gdyby córka nie cofnęła się, samochód by ją potrącił.
To Cię może też zainteresować
- Ulica Grunwaldzka powinna być wcześniej oświetlana. Rozumiem że miasto chciałoby płacić za prąd jak najmniej, ale to może doprowadzić do wypadku, a co gorsze do śmierci człowieka - kończy nasza Czytelniczka.
Z kolei Czytelnik z Kapuścisk: "Niedziela, po godzinie 20. Pochmurny dzień - jest już dość ciemno, a latarnie przy Baczyńskiego i Sandomierskiej nadal wyłączone".
Sygnał daje Enea
- Latarnie włączyły się dopiero około 20.25. Za późno, piesi byli słabo chronieni. Powinni chodzić z jakimiś odblaskami - mówi mieszkaniec. - W niedzielę, 16 kwietnia zachód słońca w Bydgoszczy nastąpił o 19.49. Może czas włączania nie jest dopasowany do pochmurnych dni?
- Mieliśmy parę podobnych zgłoszeń pod koniec ubiegłego tygodnia - mówi Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Lampy są sprawne, ale pogodę mamy typową dla początku wiosny. W pochmurne dni robi się ciemno, zanim włączy się oświetlenie. Ono jest uruchamiane zgodnie z zegarem astronomicznym, o określonej godzinie, w tym wypadku o 20. Lampy włączają się stopniowo, osiedlami, inaczej sieć by nie wytrzymała.
Sygnał, jak wyjaśnia ZDMiKP, "daje spółka Enea", a dokładniej centrum dyspozycji w Solcy Kujawskim. - To nie nasz pracownik jest za to wyłącznie odpowiedzialny i uruchamia oświetlenie jednym przyciskiem. To kwestia operatora, który daje sygnał do poszczególnych osiedli.
