Problem z parkowaniem na bydgoskich osiedlach. "Boję się, że wjadę pod ciężarówkę"

- Wyjechać z parkingu sklepu Lidl przy ulicy Glinki w ulicę Dąbrowa, to trochę jak zagrać w rosyjską ruletkę. Stresuję się za każdym razem - mówi pani Beata, nasza Czytelniczka, mieszkanka Wyżyn.

O co chodzi? Klienci wyjeżdżający sprzed marketu mają ograniczoną widoczność.

- Nigdy nie wiem, czy za przeproszeniem, nie wpakuję się pod nadjeżdżającą betoniarkę, albo inny samochód ciężarowy - mówi pani Beata. - Nieraz ci kierowcy jadą tamtędy dość szybko. A inni parkują swoje pojazdy wzdłuż ulicy Dąbrowa aż do samego wyjazdu z parkingu przed sklepem. Trzeba wyjechać połową samochodu na ulicę Dąbrowa, by widzieć, czy nadjeżdża jakieś auto. Może przydałyby się tam jakieś ograniczenia w parkowaniu?

Inny czytelnik z kolei zwraca uwagę, że w mieście i tak jest krucho z parkowaniem, zatem dodatkowe ograniczenia w tym względzie tylko pogorszyłyby sprawę. Na sytuację w innym miejscu Bydgoszczy, na Szwederowie zwraca uwagę z kolei inny kierowca. - Chodzi o ulicę Nowodworską na odcinku od Lenartowicza w kierunku skrzyżowania z przesmykiem o nazwie Grodziska - słyszymy. - Tam z kolei kierowcy parkują połową auta na pasie ruchu, jest ciasno i zawsze ktoś musi się "usunąć" pojazdem, by umożliwić przejazd.

Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy zwraca zaznacza, iż w odniesieniu do ulicy Dąbrowa trudno ocenić, na ile sytuacja utrudnia życie kierowcom wyjeżdżającym ze sklepu. Zaznacza, że trzeba to sprawdzić. Z kolei odnosząc się do ulicy Nowodworskiej podkreśla: - Sytuację w tym miejscu akurat dobrze znam. W mojej ocenie akurat nie jest prawdą, że nie ma tam możliwości przejazdu dwóch samochodów. Aczkolwiek prawdą jest, że kierowcy parkują częściowo na ulicy, innej możliwości po prostu nie ma. Wprawdzie po drugiej stronie ulicy, w pobliżu wieżowców są zatoczki parkingowe, ale powstały one jeszcze w latach 70., kiedy budowano bloki na osiedlu - mówi Tomasz Okoński.

- Wtedy liczba miejsc parkingowych była wystarczająca. Czasy się zmieniły, aut przybywa. Problem z parkowaniem nie dotyczy tylko Bydgoszczy, to kłopot wszystkich miast w Polsce - dodaje rzecznik ZDMiKP.

Jak zapowiadają bydgoscy drogowcy, od 11 kwietnia rozpoczną się prace przy zmianach w oznakowaniu poziomym i pionowym na terenie miasta. Dotyczy to jednak centrum. W pierwszej kolejności będą one prowadzone na Okolu - jednocześnie na ulicach: Dolina, Granicznej, Siemiradzkiego, Ks. Jana Długosza i Jackowskiego. W zależności od postępu prac związanych z warunkami atmosferycznymi i dostępnością terenu (zaparkowane auta), w dn. 13-14 kwietnia podjęte zostaną roboty także na ul. Łokietka i Śląskiej. Na czas prac pojawią się w tych miejscach tymczasowe zakazy parkowania. Informacje dla mieszkańców będą dostępne na tablicach rozmieszczonych wzdłuż poszczególnych ulic.

Wprowadzenie ruchu jednokierunkowego ma, m.in. związek z udrożnieniem ulic, przy których do tej pory można było parkować.