Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cisza na wodzie, spokój na brzegach i w powietrzu. Ze słońcem na wiosłach przez Jeziora Brodnickie

Marek Weckwerth
Turyści z PTTK w Brodnicy na trasie spływu.
Turyści z PTTK w Brodnicy na trasie spływu. Marek Weckwerth
Jezioro Łąkorz na samej północy malowniczego Pojezierza Brodnickiego. Cisza na wodzie, spokój na brzegach i w powietrzu. Kilku wędkarzy "moczy kije" w czyściutkiej jak marzenie wodzie, w Łąkorku na działkach krzątają się gospodarze...

Na jeziorze pojawiają się kajakarze - zaprzyjaźnione grupy z Bydgoszczy i Brodnicy pod dowództwem Krzysztofa Wiśniewskiego. Krzysztof to znany w środowisku "Korsarz", organizator spływów, także na rzekach Drwęca i Wel. Drwęca jeszcze daleko, bo dziś musimy przepłyną całą wschodnia rynnę Jezior Brodnickich, by dopiero poniżej Tamy Brodzkiej ruszyć z nurtem rzeki do Brodnicy.

Z jeziora Łąkorz na inne - Wielkie Partęczyny - prowadzi kilkusetmetrowej długości struga. Jej wypływu trzeba szukać przy południowo-wschodnim brzegu Łąkorza, w szuwarach. Szczęśliwie ktoś oznakował kilka pojedynczych trzcin białymi wstążkami. - Jest przejście - oznajmia radośnie Edyta Błażejewicz (pilotka spływu) i zaprasza grupę do zanurzenia się w zielonej gęstwinie. Płytko, prąd ledwo wyczuwalny, ale da się płynąć, podziwiając rosnący po obu brzegach las. Tu i ówdzie leży powalona starością kłoda drzewa, tam przeskakują żwawo przed dziobem kajaka młode okonie i umykają pod liście strzałki wodnej i nenufarów. Coś pięknego! - wypada zawołać.

Przeczytaj także: Z szybkim nurtem Strugi Rychnowskiej, czyli spływ kajakowy pełen emocji! [zdjęcia]
Na Wielkich Partęczynach - największym akwenie Pojezierza Brodnickiego - niebywały spokój. Wiatr nie dmucha, toteż żagli nie widać. Słońce za to rozdaje uśmiechy i na rozległą wodę kajakarzy zaprasza. My dobijamy do dzikiej plaży w letniskowej wsi Wielkie Partęczyny. Bierzemy pod opiekę dużą grupę turystów z Koła nr 2 przy oddziale PTTK w Brodnicy. Płyną z Wielkich Partęczyn do Bachotka, uroki okolic podziwiając. A jest co podziwiać - kolejne na szlaku jeziora: Dębno, Robotno, wąskie i bardzo płytkie Kurzyny. To ostatnie powstało po spiętrzeniu rzeki Skarlanki w osadzie Grzmięca- Gaj.

Zawsze wtedy, gdy nad wypłyceniem przepłynie kajak, z dna unoszą się miliony pękających bąbelków siarkowodoru. W powietrzu nosi się charakterystyczny zapach, niezbyt przyjemny, ale znośny. To jedyny mankament wodnej wycieczki, bo przyroda wokół zachwyca. To przecież Brodnicki Park Krajobrazowy, prawdziwy skarb natury północno-wschodnich rubieży województwa kujawsko-pomorskiego i południowo-wschodnich warmińsko-mazurskiego.

Na tamie w Gaju - Grzmięcej trzeba wysiąść z kajaków i przenieść je w dół. Pomyślano tu o pochylniach ułatwiających wysiadanie i wsiadanie.

Sympatyczni turyści z PTTK kończą spływ w Bachotku, zapraszając nas jeszcze na pyszną grochówkę i pieczone w ognisku kiełbaski.

Tak posileni żegnamy się i ruszamy przez jezioro Bachotek i Tamę Brodzką. Tama spiętrza wodę w południowej części Jezior Brodnickich. Warto wyjść na brzeg, by wzbogacić swą wiedzę o bagiennej dolinie Drwęcy. Stosowna tablica informuje, że to ostoją ptactwa wodno-błotnego i Obszar Natura 2000.

Nam, bo pora już późna, spieszno na Drwęcę. Do Brodnicy 10 km, które można pokonać w półtorej godziny, delektując się krajobrazami, wciągając zapach przybrzeżnej roślinności, łąk, samej wody. Tej niestety jest upałach mało, ale nurt niesie żwawo ku rysującym się na horyzoncie wieżom kościoła farnego i zamku krzyżackiego w Brodnicy.

Całą trasę z jeziora Łąkorz do Brodnicy (32 km) można pokonać w jeden dzień.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska