"Czerwony domek" to świecka siedziba UB w latach 1945 - 1955. Dziś mieści się w nim internat Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych. Wcześniej, kiedy jeszcze zajmowali go "ubecy", sąsiadował on ze szkołą zawodową. Gdy w latach sześćdziesiątych miasto budowało zawodówce boisko, trafili na szkielety ludzkie. Potylice czaszek miały po jednej dziurze od kuli. - To ofiary UB, które słynęło ze strzałów w tył głowy - mówi Józef Szydłowski, entuzjasta historii Świecia. - U nas zaczęli od mordowania żołnierzy wracających z wojny, którą przeszli z Maczkiem i Andersem. Potem zabijali każdego, komu nie podobała się komunistyczna polityka.
**_Po kostki w wodzie
Te i inne fakty związane z masakrami UB świecianom nie są znane. Mieszkańcy podwórka sąsiadującego z siedzibą UB, są zaskoczeni, gdy słyszą, że kiedyś było ono głównym miejscem egzekucji. - _Mój wuj będzie to pamiętał, ale sam wiem niewiele - przyznaje Henryk Tarczykowski ze Świecia. Sąsiedzi, którzy gromadzą się wokół niego, też pierwszy raz słyszą o sprawie.
Tymczasem żyją jeszcze świadkowie tych tragedii. - Skontaktowali się ze mną ludzie, którzy cudem wyszli z "czerwonego domku" - mówi Szydłowski. - Krążyła wieść, że wizyta w nim była gwarancją śmierci. Po przesłuchaniach trafiało się do piwnic, gdzie po kostki w wodzie czekało się na wezwanie do egzekucji na przyległym podwórzu.
Nadal tajemnica
A stamtąd ... - Na teren ogródków przy boisku zawodówki. UB nazywało go cmentarzem w za-wodwóce - dodaje Szydłowski. - Za PRL nie można było tam kopać. W magistracie mówili, że biegną tamtędy ważne kable do jednostki. Tymczasem ukrywali tajemnicę. Tajemnicę aktualną do dziś.
Kto to pamięta? Szukamy świadków tamtych tragedii. Na informacje czekamy pod nr tel.: 33-14-350.sprawy wrócimy.
Cmentarz w zawodówce
Agnieszka Romanowicz

Czerwony domek - dziś internat, kiedyś postrach przeciwników komunizmu.
- Wizyta "czerwonym domku" była gwarancją śmierci. Mordowali tu przede wszystkim ludzi, którzy przeszli wojnę z Andersem i Maczkiem. mało kto o tym wie...