W Zakrzewskiej Osadzie, gm. Więcbork odkryto grób jamowy z II-III w.n.e. z dużym dzbankiem przykrytym miseczką - starszym od grobu, bo pochodzącym z 400-300 r. p.n.e. Potem bydgoscy archeolodzy Jolanta i Józef Łosiowie wraz z wolontariuszami - głównie studentami historii Akademii Bydgoskiej - usadowili się w Tuszkowie w gminie Sośno. O prehistorii tego kawałka Krajny wiedzą już sporo, bo wcześniej kopali także w Toninie, Toninku, Wąwelnie i Jaszkowie.
Życzliwi archeologom
- Gospodarz z Tuszkowa Bogdan Jędrzyński zawiadomił muzeum, że jego syn podczas wiosennej orki zahaczył o duże kamienie - wyjaśnia Józef Łoś.- Na tym polu byliśmy po raz trzeci i zawsze z sukcesem. Teraz od razu odkryliśmy trzy groby skrzynkowe.
_Poprzednio w 99 r. i rok później w Tuszkowie odkryto po jednym grobie. Archeolodzy cieszą się, że trafili w Zakrzewskiej Osadzie i Tuszkowie na tak światłych rolników. A i władze są przychylne wykopaliskom, bo wójt Mieczysław Droboszewski opłacił geodetów, a dyrektorka szkoły w Wąwelnie Elżbieta Struwe dała im schronienie. - Dzięki temu przeprowadziliśmy tu pierwsze systematyczne wykopaliska - zapewnia Jolanta Łoś.- Okolica jest ciekawa i chętnie poszukalibyśmy gdzie indziej. Rolnicy mogą nie wiedzieć, co mają na polach. My chętnie sprawdzimy, a wykopaliska zaczynamy zawsze po zbiorach. Wystarczy nas poinformować telefonicznie w muzeum telefon 322 25 37 .
**Tuszkowska rewelacja
Odkryte na polu Jędrzyńskiego groby skrzyniowe to nie lada gratka. Bo tylko wyjątkowo udaje się znaleźć nieuszkodzone. Trzy prawie kompletne groby skrzyniowe i jeden grób popielnicowy obłożony kamieniami pochodzą z wczesnej epoki żelaza. - To grobowce rodzinne - twierdzą archeolodzy. - Jedna ściana była ruchoma, aby dokładać kolejne popielnice. _Rewelacją tuszkowską jest odkrycie popielnicy z próbą portretowania zmarłej osoby. Schematycznie zostały zaznaczone na popielnicach nos, uszy z ozdobami z brązu lub szkła i bursztynu. W Tuszkowie był tylko kolczyk w uszach popielnicy.
To na pewno nie koniec, bo archeolodzy spodziewają się sporego pradziejowego cmentarzyska, bo teren w Tuszkowie jest trudny do eksploracji - gliniaste podłoże bez kilofa archeolog tu nie ujedzie.
Semici-rybacy
Archeolodzy nie chcą spekulować, kogo w Tuszkowie znaleziono. - Mieli haczykowate nosy, więc można dopatrywać się nawet Semitów, ale na pewno byli to Praindoeuropejczycy, choć to niczego nie rozwiązuje - _mówią Łosiowe. - Na pewno nie byli to rdzenni Słowianie, bo przybyli w te strony w 500 r. Małe grupy - może kilkurodowe - trudniące się hodowlą, rybołóstwem i zbieractwem oraz trochę rolnictwem - mieli takie przydomowe ogródki.
_Wybierali pojezierza Krajeńskie i Kaszubskie, bo było tu sporo wód, a więc zapewnione pożywienie i bezpieczeństwo.
Gdzie zobaczyć?
Sezon archeologiczny zamknięty, teraz państwu Łosiom zostaje praca za biurkiem - klejenie i sporządzanie dokumentacji. Parę naczyń jest w dość dobrym stanie i da się je wykleić i dopasować. Trochę szkoda, że los znalezisk jest niepewny. Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego nie ma miejsca. Może w Nakle uda się. W marzeniach jest wystawa w Więcborku. Może w urzędzie albo w domu kultury, bo muzeum powiat sępoleński jeszcze się nie dorobił. - Raz już była w 83 roku na 600-lecie Więcborka - przypomina - zapalony regionalista Leszek Skaza**, dzięki któremu archeologiczne nowinki publikowane są w odrębnych "Krajeńskch Zeszytach Historycznych"._ - W szkole pokazano ceramikę znalezioną w grodzisku z IX-X wieku n.e. odkrytym w Więcborku.
_Na razie wiadomo, że będzie kolejny "Zeszyt", a na wystawę trzeba poczekać.
Cmentarzysko z portretem
Tekst i fot. Marietta Chojnacka

Na zdjęciu: Józef Łoś z wolontariuszkami - Joanną Struwe i Agnieszką Suchecką.
Archeolodzy z Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy zakończyli tegoroczne wykopaliska na Krajnie. Odkryli skarby, ale jeszcze nie wiadomo, czy mieszkańcy Krajny będą je mieli okazję zobaczyć na żywo.