Co ciekawego znajdziesz we wtorek w "Pomorskiej"?

Bydgoska prokuratura szuka byłej notariusz Anny P., podejrzanej o przywłaszczenie pieniędzy klientów. A w marcu rozpocznie się proces oszustki z Ciechocinka, która podawała się za prawnika.

- Brak winy Andrzeja Jeziorskiego jest oczywisty: oberwał rykoszetem - mówił sędzia, uzasadniając wyrok. - Zachowanie Wiktora Krawca było naganne.

Tymi słowami sędzia Rafał Sadowski uzasadniał wczorajszy wyrok sądu odwoławczego. Na ławie oskarżonych zasiedli dwaj urzędnicy: Wiktor Krawiec, szef wydziału gospodarki nieruchomościami toruńskiego magistratu oraz Andrzej Jeziorski, były wiceprezydent miasta. Obaj zostali uniewinnieni - sąd uznał, że dopełnili swoich obowiązków przy sprzedaży gruntów Bożenie Cz.

Jeśli nie dogadamy się w sprawie przebiegu głównych tras, znów mogą nam przepaść pieniądze. A tylko poprawa infrastruktury może zahamować degradację naszej gospodarki, bezrobocie, spadek zarobków - twierdzą przedsiębiorcy i politycy.

- Jeśli umrę, zanim przejdę na emeryturę, pieniądze z funduszu emerytalnego dostaną moi chrześniacy - zdecydowała przed laty Anna. "W razie czego" ma być niespodzianka. Nie będzie, bo jeśli się nie upomną, OFE im pieniędzy nie wypłaci.

O tych sprawach, i nie tylko, przeczytasz we wtorek w "Gazecie Pomorskiej". Zapraszamy do lektury!