Co dalej z Camerimage? Pytamy o to kandydatów na prezydenta Bydgoszczy [zdjęcia, opinie]
My chcemy ją poznać już teraz - przynajmniej częściową. Co w temacie Camerimage zrobi Tomasz Latos, poseł PiS, jeśli wygra wybory? - Z pewnością wrócę do rozmów z dyrektorem Żydowiczem - odpowiada. - Festiwal powinien zostać w Bydgoszczy, a jego finansowanie przez miasto powinno być zbliżone do pierwotnego [do 2017 roku było na poziomie 2,5 mln zł, w tym roku po awanturze związanej z podpisaniem przez Marka Żydowicza listu intencyjnego na budowę Centrum Camerimage w Toruniu, Rafał Bruski zdecydował o zmniejszeniu dotacji do 500 tys. zł - przyp. red.] .
Co dalej z Camerimage? Pytamy o to kandydatów na prezydenta Bydgoszczy [zdjęcia, opinie]
Anna Mackiewicz (SLD), obecna wiceprezydent Bydgoszczy jest bardziej sceptyczna. - Zawsze warto wrócić do rozmów, ale w tym przypadku musi być spełnionych kilka warunków - uważa. - Po pierwsze miasto nie może być tutaj sprowadzone do roli biernego płatnika fundacji Tumult, po drugie w kontekście festiwalu musi się pojawić jakiś impuls, coś, co sprawi, że Camerimage będzie obecny w mieście nie tylko przez tydzień w roku, a miasto będzie identyfikowane z tą imprezą. Po trzecie wreszcie styl prowadzenia dialogu przez pana Marka Żydowicza powinien się zmienić, to muszą być rozmowy partnerskie - dodaje.
Co dalej z Camerimage? Pytamy o to kandydatów na prezydenta Bydgoszczy [zdjęcia, opinie]
Marcin Sypniewski, który będzie kandydować w wyborach z ramienia komitetu Czas Bydgoszczy mówi natomiast: - Będę chętnie rozmawiał z panem Żydowiczem, zresztą tak jak z każdym, kto chce inwestować w naszym mieście - mówi. - Moim zdaniem cały konflikt, jaki zrodził się w temacie Camerimage wynika właśnie z braku spokojnej, rzeczowej rozmowy, której, jak się okazuje, pan prezydent Bruski nie potrafi prowadzić.
Więcej mówić nie chce, zapewnia, że obszernie i merytorycznie odpowie Markowi Żydowiczowi w ciągu kilku dni.
Co dalej z Camerimage? Pytamy o to kandydatów na prezydenta Bydgoszczy [zdjęcia, opinie]
Paweł Skutecki z Kukiz’15 do rozmów o Camerimage również chętnie by wrócił. Ma jednak warunki: - Zaproponowałbym szefowi Camerimage uczciwą umowę z miastem na co najmniej 10 lat, obostrzoną potężnymi karami dla strony zrywającej warunki - komentuje. - Drugie rozwiązanie to odkupienie praw do marki - oczywiście pod pewnymi warunkami, nie tylko finansowymi.
