Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z tarczą antyrakietową?

(JAD)
sxc.hu
Niebawem minie rok od podpisania umowy o instalacji elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce. I nadal nic nie wiadomo.

Nowy prezydent USA gra na zwłokę, a sekretarz obrony USA Bill Gates sugeruje, że tarcza być może powstanie, ale we współpracy z Rosją. Wczoraj szef MSZ Radosław Sikorski uznał, że nic w tym złego, bo dobrze jest mieć amerykański parasol, który nie wywołuje kontrakcji Rosji.

- To niesłychane! - denerwuje się poseł Antoni Macierewicz (PiS). - Nie wierzę, by Bill Gates wysuwał taką propozycję w dobrej wierze. Minister Sikorski swoim kunktatorstwem powoduje zagrożenie bezpieczeństwa państwa. Kto uważa się za Polaka, musi zgodzić się na tarczę w Polsce. To nasza racja stanu.

Z kolei poseł Janusz Zemke (SLD) twierdzi, iż w przypadku realnego zagrożenia globalnego ze strony Korei Płn. czy Iranu, udział Rosji w światowym systemie obrony jest konieczny.

Złudzenia polskiego rządu w tej sprawie rozwiewa jednak ekspert wojskowości Wojciech Łuczak: - Śmieszą mnie pohukiwania polityków. Nie mają odwagi powiedzieć, że Polska w tej grze już się zupełnie nie liczy. Od pół roku USA negocjują z Rosją ograniczenie - o połowę! - niebywale kosztownego dla obu stron atomowego arsenału rakiet strategicznych. I wszystko, co może zakłócić to porozumienie, np. drażliwa dla Rosji kwestia antyrakiet w Polsce, nie ma szans na realizację.

Łuczak dziwi się, że tak podstawowych informacji nie ma nasza dyplomacja. Przecież eksperci obrony przeciwrakietowej z NATO na niedawnej konferencji Missile Defence Conference w Londynie orzekli, że program budowy amerykańskiej bazy antyrakietowej w Czechach i Polsce jest już właściwie zamrożony lub nawet... anulowany przez ekipę Baracka Obamy. - Myślę, że amerykańscy dyplomaci śmieją się w kułak czytając informacje z Polski na ten temat - podejrzewa Wojciech Łuczak.
Eksperta zdumiewa też bezsensowna dyskusja naszych polityków na temat rakiet Patriot. - Na litość boską, mówienie o tym, że szkolne Patrioty można uzbroić głowicami z Niemiec to absurd. Bojowe rakiety są jednoczęściowe, zamknięte w hermetycznym kontenerze. To, co proponują nam Amerykanie, to bateria szkolna z atrapami symulującymi wszystkie działania. Ona nie ma żadnej zdolności bojowej! O tym nasi politycy powinni wiedzieć, by się aż tak nie kompromitować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska