https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co drugi uczeń w szkole

Magdalena Janowska
Uczniowie, zdziesiątkowani przez grypę i przeziębienia, zostali w domach. - Nie ma powodów do obaw - zapewniają w toruńskim sanepidzie.

Fala nieobecności w ZS nr 8 rozpoczęła się krótko po dniu Wszystkich Świętych. - Od środy obserwujemy rekordową absencję, sięgającą 40 proc. - mówi Zygmunt Chlebowski, dyrektor placówek. - Z pewnością nie wszystkie przypadki zachorowań oznaczają grypę, ale każde dziecko z gorączką czy innymi objawami przeziębienia odsyłamy do domu. Teraz, gdy tyle mówi się o zagrożeniu epidemią grypy, musimy być ostrożni.

W ZS nr 8 rozchorowali się głównie gimnazjaliści - w jednej z klas nieobecnych było aż 19 uczniów. Dobrze trzymają się natomiast nauczyciele - kadra jest właściwie w komplecie. W związku ze wzrostem liczby zachorowań szkoła zaopatrzyła się nawet w maseczki jednorazowe. Zestaw trafił do gabinetu medycznego, swoje egzemplarze otrzymała także dyrekcja i nauczyciele.
Mimo dramatycznie niskiej frekwencji, władze szkoły nie myślą jeszcze o zamykaniu placówki. - Oczywiście moglibyśmy to zrobić po konsultacjach z radą rodziców i kuratorium, ale liczymy na to, że w od poniedziałku sytuacja się poprawi - mówi dyrektor Chlebowski. - Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, bo i tak musielibyśmy odpracować wolne dni, a trudno przewidzieć, ilu uczniów wówczas przyszłoby na zajęcia.

Stan podwyższonej gotowości można zaobserwować także w innych toruńskich szkołach, choć sytuacja utrzymuje się jeszcze w granicach normy.
- Nie odnotowaliśmy żadnych nagłych skoków nieobecności - mówi Anna Mincer, dyrektor Zespołu Szkół nr 7. - Monitorujemy frekwencję. Jak dotąd chorują pojedyncze osoby. W dwóch klasach brakuje siedmiu osób, w pozostałych liczba nieobecnych nie przekracza 3-4 uczniów.
Podobnie sytuacja wygląda m.in. w Szkole Podstawowej nr 1, nr 3 czy Zespole Szkół nr 16. - Na razie nie dzieje się nic niepokojącego - mówi Dorota Szulc, dyrektor "jedynki". - Już przed wakacjami rozpoczęliśmy akcję profilaktyczną. W klasach wiszą tablice informacyjne, przywiązujemy także dużą wagę do higieny.
Od przyszłego tygodnia szkoły będą zobowiązane informować o frekwencji Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny. Sanepid czeka na sygnały o nieobecnościach przekraczających 20 proc. w podstawówkach, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych i 40 proc. w przedszkolach. Pierwszy raport na ten temat pojawi się w najbliższy czwartek. Od 4 listopada podobne informacje gromadzi także Kujawsko-Pomorskie Kuratorium Oświaty.

- Nie ma powodów do obaw - uspokaja Joanna Biowska, rzecznik toruńskiego sanepidu. - We wszystkich szkołach zalecamy reżimy sanitarne. Zachęcamy do częstego mycia rąk, a każda placówka musi być odpowiednio zaopatrzona w środki czystości - mydło i ręczniki jednorazowe. Do szkół powędrowały również ulotki informacyjne - osobne dla dzieci, rodziców i wychowawców.
A maseczki? - Specjaliści wskazują, że maseczek powinny używać osoby chore, aby nie zarażać innych - zaznacza Biowska. - Dla zdrowych mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.Mogą uśpić naszą czujność i dać poczucie, że jesteśmy zabezpieczeni przed grypą. Maseczka noszona przez kilka godzin staje się natomiast siedliskiem zarazków.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska