www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Jak ustaliła "Pomorska" w minionym tygodniu do wielu bydgoskich VIP-ów trafiły zaproszenia na Wiosenny Turniej Piłki Nożnej. To już kolejna tego typu impreza przygotowana przez młodzieżówkę PiS - Forum Młodych. W turnieju wezmą m.in. udział drużyny wystawione przez młodzieżówki innych partii.
Łamią własne uchwały
Sęk w tym, że zaproszenia wysłano w kopertach z żółtym nadrukiem Kancelarii Sejmu i posła PiS Tomasza Latosa. A podpisała się pod nimi przewodnicząca Forum i zarazem asystentka parlamentarzysty.
Jak poinformowano nas w Kancelarii Sejmu, firmowych kopert i papieru listowego można używać wyłącznie do korespondencji związanej z wykonywaniem mandatu posła. Nakazuje to specjalna uchwała prezydium Sejmu. Już na początku kadencji wszyscy pracownicy poselskich biur zostali w tej kwestii przeszkoleni. Rocznie podatnicy wydają sejmowe koperty ponad 2 miliony.
Publikacje "Pomorskiej" wykazują, że uchwała prezydium Sejmu była nie raz łamana przez naszych parlamentarzystów. Najpierw złapaliśmy liderkę włoclawskiej PO, poseł Domicelę Kopaczewską, która korzystała z kopert podczas kampanii wyborczej w 2006 roku.
Potem miał wypadek przy pracy Paweł Olszewski, szef bydgoskiej PO. W sejmowych kopertach wysyłano członkom partii z miasta i powiatu zaproszenia na integracyjne spotkania w Myślęcinku. Poseł przeprosił za to i zwrócił pieniądze do Kancelarii Sejmu. A tej wiosny sam wojewódzki lider PO Tomasz Lenz wykorzystywał koperty promując jednego z kandydatów do Europarlamentu. Czyżby teraz przyszedł czas na PiS?
Na pewno bym jej odradził...
- Coż mam powiedzieć, muszę złożyć samokrytykę - oświadcza poseł Latos. - Wyszło pewne niedopatrzenie, osobiście dopilnuję, by to się już nigdy nie powtórzyło.
Były lider bydgoskiego PiS podkreśla, że są jednak pewne okoliczności łagodzące. Przecież tu chodzi o imprezę, z której pieniądze przeznaczone będą na cele charytatywne. A on, jako poseł, funduje puchar dla zwycięzców.
Ale przecież to jest impreza partyjnej młodzieżówki PiS. Poseł przyznaje mi rację. Nie kryje, że gdyby wcześniej wiedział o tej sprawie, na pewno skutecznie odradziłby swojej asystentce takie postępowanie.