Bez Patryka Dudka w dobrej formie For Nature Solutions Apator nie ma co marzyć o sukcesach, a i play off może w tym sezonie jeszcze stracić. Jednak nawet sam żużlowiec nie ma wie, jak wyjść z kryzysu. Kolejne przegrane wyścigi, kolejne nieudane mecze jedynie pogłębiają kryzys i można odnieść wrażenie, że już sam żużlowiec jest tym wszystkim zniechęcony.
- Zupełnie nie mam frajdy z jazdy. Musimy to obgadać z chłopakami z teamu, nie jest dobrze. Moja jazda nie satysfakcjonuje mnie, klub i kibiców - przyznał żużlowiec po derbach Pomorza w Grudziądzu, w których nie pokonał ani jednego rywala. A przecież rok temu zdobył na tym torze 15 punktów...
Liczby mówią wszystko: nie takiego zawodnika kontraktował Przemysław Termiński, oferując mu przed tym sezonem dwuletni kontrakt wart około 3 mln zł za sezon. Na półmetku rozgrywek PGE Ekstraligi 2023 Patryk Dudek ma średnią 1,51, słabszą m.in. od Vaclava Milika, Krzysztofa Kasprzaka czy Oskara Fajfera. Na wyjazdach katastrofa - śr. 1,21. Z 43 wyścigów wygrał zaledwie osiem. To najgorsze liczby wychowanka Falubazu w seniorskiej karierze.
I mocno odbijają się na wynikach drużyny, której brakuje trzeciego lidera. W derbach Pomorza Dudek trzy razy pojawił się na torze, nie pokonał nikogo z rywali, na dystansie dał się objechać juniorowi Kacprowi Łobodzińskiemu. W składzie brakuje odpowiedniego balansu i jedynie świetny Emil Sajfutdinow ratuje "Anioły" przed groźbą spadku.
Robert Sawina: - Cały czas liczymy na to, że Patryk podniesie się z tych trudności. W SEC w Częstochowie nie było źle. Mieliśmy nadzieję, że w Grudziądzu będzie tylko lepiej. Bez jego punktów trudno nam będzie wygrywać mecze.
Dlaczego były wicemistrz świata jest tak słaby? Problem ewidentnie tkwi w sprzęcie, zniknął błysk na starcie, który zawsze był jego atutem, na dystansie Dudek raczej traci niż nadrabia, a przez to traci też pewność siebie.
Marek Cieślak po ostatnim meczu w Grudziądzu rzucił pomysł zmian w sztabie zawodnika. - Może ci ludzie po prostu nie potrafią ci pomóc? - pytał doświadczony szkoleniowiec Dudka podczas studia po derbach Pomorza.
To może być jedno z korzystnych rozwiązań, bo wydaje się, że tygodni postępów nie ma. Sam żużlowiec przyznaje, że ręki i zmysłu do mechanikowania nie ma, więc w dużym stopniu jest uzależniony od specjalistów wokół siebie. Niewykluczone, że potrzebuje kogoś doświadczonego, kto wreszcie zdiagnozuje problem i wskaże właściwy kierunek jego rozwiązania.
Nie zdały egzaminu dotychczasowe pomysły, głównie oparte na zmianie tunera. Największe sukcesy żużlowiec święcił na jednostkach Jana Anderssona, ale Szwed zakończył już karierę i do tego czasu Dudek nie może trafić na nic odpowiedniego. Ostatnio eksperymentował z silnikami tunera z Lublina Michała Marmuszewskiego, ale bez sukcesów.
Ciekawe pomysły ma Tomasz Gollob. Były mistrz świata uważa, że rozwiązaniem problemu wcale nie muszą być radykalne zmiany sprzętowe i przeskakiwanie z silnika jednego tunera na drugiego.
- Patryk to znakomity zawodnik, medalista mistrzostw świata, reprezentant Polski. Nie zapomniał przecież jak się jeździ. Nie zawsze w takich sytuacjach pomaga rewolucja. Czasami wystarczy zmienić jeden mały drobiazg, choćby zmienić ustawienia gaźnika. Powinien skorzystać z pomocy kogoś doświadczonego, trenować i szukać takiej przyczyny do skutku - uważa legendarny żużlowiec.
Czasu nie ma wiele. Już w piątek arcyważny mecz na własnym torze z Włókniarzem Częstochowa. Bez lepszej jazdy Patryka Dudka, to goście będą faworytami na Motoarenie.
