Wtedy to armia amerykańska ogłosiła przetarg (do którego zaproszono 135 producentów), na lekki pojazd rozpoznawczy. Miał on zastąpić dotąd używany motocykl z koszem. Warunek: ma być lekki, solidny, zwrotny, poręczny. Zgłosiły się m.in. firmy Willys-Overland, Ford i Bantam. Każda wyprodukowała na potrzeby armii 1.500 aut. O zwycięstwie willysa zadecydowała m.in. cena - niecałe 739 dolarów. Aż trudno uwierzyć, że
prototyp powstał w 49 dni.
Maksymalnie zubożony ważył tylko 980 kg, miał dźwignię zmiany biegów przy kierownicy, tylko dwa zegary i dźwignię hamulca ręcznego po lewej stronie kierowcy.
Wojskowy pojazd z w kolorze oliwkowym mocno utrwalił się na kartach historii II wojny światowej. Nie można sobie wyobrazić działań wojennych bez popularnego jeepa, którego do roku 1945 wyprodukowano ponad 368 tysięcy sztuk. Choć oficjalnie
zwał się willys quad,
przylgnęła do niego nazwa jeep. Do dziś trwają spory o jej pochodzenie. Jedni twierdzą, że od niedbale wymawianego skrótu GP (general purpose - pojazd ogólnego stosowania). Inni, że w Oklahomie już kilka lat wcześniej jeepami nazywano ciężarówki używane przy wierceniu szybów naftowych. Jeszcze inni - że od marynarza Jeepa z popularnego przed wojną filmu rysunkowego. Dziś jeepem nazywa się często auto terenowe, niezależnie od jego marki.
Po wojnie, na której jeep sprawdził się w każdych warunkach, trafił do amerykańskich farmerów i leśników. W roku 1945 pojawił się już cywilny jeep - CJ-2, z tylną kanapą i automatyczną wycieraczką szyb. Kosztował niecałe 1.100 dolarów. Rok później był już model combi, rozwijający prędkość do 105 km na godz. A w roku 1949 - z napędem na cztery koła. W tym czasie koncern zarejestrował jeepa jako znak prawnie chroniony. Na rynek wchodziły kolejne, coraz lepsze modele, w tym również ciężarówki FC.
W latach 60. pojawił się jeep wagoneer, ciężarowy jeep corporation, potem super wagoneer, na początku lat 70. renegade z silnikami 5 i 6-litrowymi . Szlagierem stał o się hasło: „Jeśli nowy jeep tam nie dojedzie, to znaczy, że nie warto”...
Kiedy w latach 80. rynek zaczął się domagać, by SUV wyglądem i standardem wyposażenia upodobnił się do aut osobowych, odpowiedzią był znany od roku 1974 nowy cherokee, którego w sześć lat wyprodukowano milion egzemplarzy. Model ten - po wielu modyfikacjach - produkowany jest z powodzeniem do dziś.
Również dla kobiet
Trwa moda na auta terenowe i „bulwarowe” SUV-y. Coraz częściej jeep staje się drugim bądź trzecim autem w rodzinie. Jest znacznie bezpieczniejszy niż zwykłe osobowe, nie są straszne dla niego dziury w jezdni, wysokie chodniki, bezdroża. Co ciekawe coraz częściej zasiadają w nim kobiety. Również w Polsce. Jeep jest autem stosunkowo tanim - ze względu również na cenę dolara.
Potężny patriot - z silnikiem diesla Volkswagena 2.0 o mocy 140 KM kosztuje 109 tys. zł. A jeszcze bardziej terenowy wrangler (2.8 l - 177 KM) -124.000 zł. (ALE)