
Kamil Piórkowski zaginął w nocy z sobotę (25.03.2017) na niedzielę (26.03.2017). Rodzinie udało się ustalić, że w sobotę Kamil Piórkowski umawiał się z kolegą na nocne wyjście za pośrednictwem portalu społecznościowego. Mieli się spotkać o północy pod pomnikiem Kopernika. Kolega jednak w umówione miejsce nie dotarł. Kamil poszedł więc do klubu „Gondola”, gdzie bawił się z nowo poznaną dziewczyną. Kiedy ta około godz. 2 w nocy chciała iść do domu, okazało się, że chłopaka nie ma już w klubie. W międzyczasie miało dojść do drobnej scysji pomiędzy 24-latkiem a innym mężczyzną.
Autor: tob

Policjanci po analizie monitoringu ustalili, że Kamil Piórkowski skierował się w stronę Wisły.
- Wszystkie ustalenia funkcjonariuszy świadczą o tym, że zaginiony ostatni raz był widziany na tarasie widokowym nad Wisłą przy ul. Bulwar Filadelfijski, na wysokości ul. Mostowej w niedzielę 26 marca ok. godz. 1 - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.

Osoby, które w tym okresie przebywały w okolicach tarasu widokowego od strony miasta i kojarzą przytoczone fakty proszone są o kontakt z Komisariatem Policji Toruń Śródmieście (56 641 2407, 56 641 2452 lub 997). Wszelkie informacje dotyczące kierunku oddalenia się zaginionego z tego miejsca mogą przyczynić się do jego odnalezienia.

Przypomnijmy, że Kamil Piórkowski ma 160 cm wzrostu, krępą budowę ciała i bardzo przerzedzone włosy z dużymi zakolami. Był ubrany w czarną kurtkę i czarne sportowe buty. Pochodzi z niewielkiej miejscowości pod Sierpcem. Od kilku lat mieszka w Toruniu, gdzie studiuje i pracuje w ochronie. Jak mówi jego brat Dawid, to pogodny, odpowiedzialny chłopak, pasjonat militariów i wojska.