RIO kontrolowała referat finansowy, w którym doszło do wielu nieprawidłowości. Kontrolerzy zarzucili m.in. rażące błędy w księgowaniu i rachunkowości. Do tego zwrócili uwagę na fakt, że nie jest odpowiednio wykorzystany system dostępny do prowadzenia rachunkowości. Pisaliśmy, że kontrola RIO wypadła fatalnie, a teraz - po zapoznaniu się z protokołem w ratuszu - doszło tam do personalnych zmian.
- Wytknięto nam, że mamy wypracowane bardzo dobre procedury i dobre programy komputerowe, ale nie potrafimy z nich korzystać - mówi Waldemar Stupałkowski, burmistrz Sępólna. - Okazuje się, że nasz program do księgowania nie był odpowiednio wykorzystywany, a ja przyznam, że nie miałem świadomości, że panie nie potrafią się nim posługiwać. Gdybym to wiedział, wysłałbym je po prostu na szkolenie.
Przeczytaj także:Nie będzie umorzenia. Szef sępoleńskiej oświaty stanie przed sądem
Dokumenty potrzebne do kontroli można było uzyskać jednym kliknięciem myszki, ale jak podkreśla burmistrz - paniom z referatu księgowości kompletowanie ich zajęło kilka dni. W RIO znajduje się natomiast program, który wychwytuje błędy w księgowaniu z dokładnością do jednego dnia, stąd na przykład kontrolerzy wiedzieli, że umowa na dofinansowanie została podpisana trzy dni przed podjęciem decyzji przez radnych. Przy takim dokładnym programie do sprawdzania nie umknie nawet najdrobniejsze niedociągnięcie, a lista tych z sępoleńskiego ratusza była długa. Okazało się, że nawet pozycje w poszczególnych paragrafach wpisywane były błędnie. - Po zapoznaniu się z protokołem pokontrolnym dwie panie dostały naganę i zostały przesunięte do innych referatów i nie będą miały kontaktu z księgowaniem - mówi burmistrz Waldemar Stupałkowski. - Otrzymały inne zadania, bo w protokole wykazano, że nie znają zasad rachunkowości.
Stanowisko straciła też szefowa referatu finansowego i na razie odpowiedzialna jest za niego skarbniczka. Do tego wszystko wskazuje na to, że referat zostanie na trwałe odchudzony, bo pozostaną w nim dwie panie zajmujące się dochodami i wydatkami. Będą wykonywać swoje czynności pod nadzorem skarbniczki gminy i jak zapewnia burmistrz, to w zupełności wystarczy. - Przy dobrym wykorzystaniu możliwości programu komputerowego nie ma powodu, by zajmowało się tym więcej osób - dodaje Stupałkowski. - Po prostu trzeba wiedzieć, gdzie kliknąć, żeby uzyskać potrzebne dane.
W referacie panie wspomagać będą stażyści, ale jak zapewnia Stupałkowski, będą wykonywać pracę pod ścisłą kontrolą. Zapytaliśmy, co z zarzutami o naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
- Wykonaliśmy zalecenia pokontrolne i na razie nie mam wezwania na komisję orzekającą o naruszeniu dyscypliny. Nie ulega jednak wątpliwości, że za stan finansów zawsze odpowiadają burmistrz i skarbnik - mówi Stupałkowski.