Droga wojewódzka z Golubia do Kowalewa przypomina szwajcarski ser. Kierowcy narzekają na kiepską nawierzchnię, koleiny, zbyt małą szerokość, brak oznakowania poziomego. Pod koniec sierpnia starosta golubsko-dobrzyński Andrzej Okruciński wysłał pismo do marszałka wojewódzka z prośbą o zorganizowanie spotkania z lokalnymi samorządowcami i wypracowanie wspólnej strategii remontu drogi.
Dużo problemów
- Stan drogi na tym odcinku jest tragiczny – uważa starosta. W piśmie wskazuje też na rangę drogi – dojazd do szkół, zakładów pracy, Torunia, węzła autostradowego w Turznie. Pod pismem podpisali się szefowie gmin – burmistrz Golubia-Dobrzynia Mariusz Piątkowski, Kowalewa Pomorskiego Andrzej Grabowski, wójt gminy Zbójno Katarzyna Kukielska, Radomin - Piotr Wolski i Golub-Dobrzyń - Marek Ryłowicz.
Wspólna sprawa
Do marszałka pismo przygotował tez w tym tygodniu radny wojewódzki z naszego miasta - Piotr Kwiatkowski. Problem jest mu znany. Podobnie, jak ranga drogi, która jest ważna także dla powiatu rypińskiego.
- Ten niespełna dziesięciokilometrowy odcinek drogi charakteryzuje się wysokim natężeniem ruchu – przyznaje radny. - Tymczasem stan techniczny tego odcinka jest bardzo zły i pomimo szeroko zakrojonych, kosztownych corocznych napraw po sezonie zimowym się pogarsza.
Kosztowne łatanie
W tym roku województwo na „łatanie” drogi wydało już ponad pół miliona złotych.
- W rozmowie z dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich uzyskałem informację o planach zarządu województwa sporządzenia dokumentacji remontu dróg w bieżącym roku, jak również o planach remontów w latach 2017/18. Według uzyskanej informacji odcinek (Golub-Dobrzyń – Kowalewo Pomorskie) znalazłby się w puli dróg ujętych w planach remontowych – pisze Piotr Kwiatkowski.
Czytaj również: Śmierć policjanta na inowrocławskiej komendzie