Chów i hodowla trzody chlewnej
"Chów i hodowla trzody chlewnej - kto może pozyskać unijne lub krajowe wsparcie na odbudowanie stada? Czy musimy gonić Duńczyków? Opłacalność produkcji w małych średnich i dużych stadach" - to temat dyskusji, która trwa w toruńskim hotelu Copernicus. Prelegentami są prof. dr hab. inż. Wojciech Kapelański z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy i Andrzej Owczarz, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Nowoczesną Wieś znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!
Kapelański: - Rozwój trzody chlewnej nie zależy tylko od rolników, ale także od polityki. Niezależnie od działań rządu, jedno jest pewne: świń zaczyna u nas brakować.
Profesor dodaje: - Ta liczba świń systematycznie maleje od 2005 roku. Dotyczy to zwłaszcza loch. Jeszcze kilka lat temu wartość produkcji wynosiła ponad 2 miliony sztuk. Teraz to już mniej, niż milion. Średnio co roku stan loch zmniejsza się o 120 tysięcy sztuk. Jeśli będzie tak dalej, to w 2020 roku naszych, krajowych świń może zabraknąć. Aby ten niepokojący trend odwrócić, rolnikowi musi się opłacać hodować świnie. We własnym gospodarstwie można poprawić intensywność hodowli świń, ale tutaj ekonomia odgrywa ważną rolę.
Owczarz: - Na realizację Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 przeznaczymy 13,5 miliarda euro. To zarówno pieniądze z Europejskiego Funduszu Rolnego oraz budżetu państwa. Wśród planowanych inwestycji są modernizacje gospodarstw rolnych, w tym rozwój produkcji prosiąt oraz bydła mlecznego.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców