Zobacz wideo: Głośne ekstradycje przestępców z Kujawsko-Pomorskiego
- Na razie nie ma decyzji czy konkurs zostanie powtórzony, czy też będzie wybrana spośród obecnych funkcjonariuszy w drodze awansu wewnętrznego - we wtorek, 13 kwietnia w rozmowie z "Pomorską" informował Karol Piernicki, rzecznik prasowy prezydenta Grudziądza.
O sprawach kadrowych w Straży Miejskiej w Grudziądzu, "Pomorska" pisze na bieżąco. Po tym jak z początkiem marca wypowiedzenie złożył dotychczasowy zastępca komendanta strażników, Andrzej Rogowski ogłoszono konkurs na to stanowisko... który nie został rozstrzygnięty, a stanowisko to jest nieobsadzone od półtora miesiąca...
Nie ma też szefa najważniejszej komórki - referatu operacyjnego
Jak się okazuje... to nie jedyny wakat w strukturze zarządczej Straży Miejskiej w Grudziądzu. Władze postanowiły "rozstać" się z Piotrem Badźmierowskim, który pełnił funkcję kierownika referatu operacyjnego. Co się stało? - Nie została przedłużona umowa o pracę - krótko odpowiada Karol Piernicki, rzecznik Ratusza.
Piotr Badźmierowski był emerytowanym policjantem, byłym naczelnikiem wydziału dochodzeniowo-śledczego. Gdy na przełomie marca i kwietnia ub. roku wygrał konkurs na stanowisko kierownika referatu operacyjnego w Straży Miejskiej Grudziądza, tak wypowiadał się o nim komendant tej jednostki, Mariusz Sędzicki: "Potrzebowałem takiej osoby, która zajmie się nowo utworzonym referatem operacyjnym czyli służbą patrolowo - interwencyjną. Jej koordynacją, nadzorem i zadaniowaniem. W tym wszystkim ten kandydat wykazał się dużą kreatywnością - uzasadnia szef strażników. - To najważniejsza komórka w straży miejskiej".
Komendant Sędzicki chwalił też długoletnie doświadczenie Badźmierowskiego w policji.
W rozmowie ze strażnikami, którzy chcą pozostać anonimowi, dowiadujemy się że załoga chwaliła sobie pracę z Piotrem Badźmierowskim. - Miał pomysł na odbudowanie straży miejskiej. Chciało mu pracować. Miał wiedzę - oceniają funkcjonariusze. - Ale ktoś chyba poczuł... że jego pozycja może być przez to zagrożona... i łatwiej było się pozbyć rywala.
Czy będzie konkurs na stanowisko szefa referatu operacyjnego, czy będzie awans wewnętrzny - tego nie wiadomo.
Strażnicy: - Tak źle jeszcze nie było. Maskotki, krzyżówki a robota prawdziwa leży
Strażnicy przyznają, że nie jest dobrze w tych szeregach. - Czym my się zajmujemy? Maskotki, krzyżówki...A prawdziwa robota leży! Za czasów poprzedniego prezydenta zadania były jasno wyznaczane. Prezydent pojawiał się na odprawach. Było wiadomo czego od nas oczekuje. A teraz? Coś się robi... ale bez składu i ładu - uważają funkcjonariusze.
Ponadto dodać trzeba, że w ostatnich latach załoga Straży Miejskiej w Grudziądzu została mocno okrojona. - Gdy zaczynałem pracę kilkanaście lat temu mundurowych strażników było blisko 70! Teraz niecałe 40 - mówi nam były strażnik miejski, który odszedł z tej formacji. - Lubiłem tę pracę, ale po prostu stworzył się taki klimat, że lepiej było odejść. Czy żałuję? Nie. Choć zawsze będę na tę formację patrzył z sentymentem, bo tu rozpoczęła się moja kariera w pracy w służbach.
Wielu strażników miejskich odeszło nie tylko ze względu na "klimat", ale też ze względu na niskie pensje. Wielu znalazło pracę w innych służbach. Ponadto funkcjonariusze też mają ukryty żal, że kierownicze stanowiska są obsadzane nie ludźmi, którzy przysłowiowo "zjedli zęby" w tej służbie, a emerytowanymi policjantami z najwyższych szczebli.
Strażnicy obawiają się, że to służba chyli się ku upadkowi
Funkcjonariusze także obawiają, że to co się obecnie dzieje może zmierzać do likwidacji tej służby. - Przyglądając się temu z boku, tak można to odbierać - ocenia były strażnik miejski.
Niepokój o dalszy los tej formacji strażnicy wyrażali już w 2019 roku, gdy do władzy doszedł Maciej Glamowski i wymieniał komendanta i zastępcę komendanta. Niemal prawie dwa lata temu (17 kwietnia 2019 roku) prezydent Glamowski na łamach "Pomorskiej" zapewniał, że nie ma planów likwidacji Straży Miejskiej. Włodarz Grudziądza twierdził: " Jest tylko mowa o tym, aby wyłączyć Straż Miejską ze struktur urzędu miejskiego, by funkcjonowała jako niezależna jednostka."
Jak się okazuje, po dwóch latach: co cieszy: służba nie uległa likwidacji, ale także nie została wyodrębniona jako niezależna jednostka. Wciąż jest pod "skrzydłami" Ratusza.
Emeryci policyjni z najwyższych szczebli pracują w Straży Miejskiej
Przypomnijmy, że w strukturze kierowniczej jest były wojskowy czyli komendant Mariusz Sędzicki, szefem monitoringu miejskiego jest Dariusz Knoff, były komendant policji w Grudziądzu, a szefem wydziału organizacyjnego Wiesław Dziadkowiec - były zastępca komendanta policji.
Z danych Straży Miejskiej Grudziądza za 2020 rok wynika, że strażnicy podjęli w sumie 16984 interwencji z czego:
- 9399 interwencji to telefoniczne zgłoszenia na stanowisko dyżurnego bezpośrednio od mieszkańców,
- 6274 interwencji własnych strażników miejskich
- 1311 z miejskiego monitoringu wizyjnego.
Silne. Mądre. Piękne. Kobiety w mundurach w Grudziądzu: poli...
