Decyzja zapadła w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie.
Euro to nie cel, a etap
- Euro 2012 nie jest już dla nas celem, a tylko etapem w budowie dróg. Budujemy je przecież nie tylko dla kibiców - tłumaczy nową strategię drogowców Tomasz Okoński, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału GDDKiA. Dodaje, że do piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012 roku gotowe mają być autostrady. - W przypadku dróg ekspresowych, w tym naszej "piątki", termin ten nie jest już obowiązkowy. Może się zdarzyć, ale nie musi, że niektóre krótkie odcinki trasy będą podczas mistrzostw jeszcze w budowie. Robimy jednak wszystko, by tak się nie stało - zapewnia.
Drogowcy twierdzą, że drogi budowane będą dłużej, bo dłużej trwają przygotowania do inwestycji. - W tym przypadku dłużej znaczy dokładniej. Chcemy uniknąć ewentualnych protestów, które wydłużają procedury i mogą przyczynić się do utraty przyznanych nam funduszy unijnych - tłumaczy Okoński.
S5 jeszcze w powijakach
Jego słowa potwierdza poziom zaawansowania robót na A1, gdzie trwa już budowa kolejnego odcinka - z Nowych Marz do Torunia.
Tymczasem droga ekspresowa S5 jest w powijakach. Inżynierowie z bydgoskiego oddziału GDDKiA wciąż bowiem pracują nad uzupełnieniem raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.
Ten jednak nie zakończy całej procedury i droga do wydania decyzji o budowie "piątki" wciąż będzie jeszcze daleka. Raport drogowców musi kolejno przejść procedurę "uzgodnień" w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a potem jej regionalny przedstawiciel w Bydgoszczy wyda decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych. Ostatnim ogniwem jest kujawsko-pomorski wojewoda, który wyda jeszcze decyzję lokalizacyjną i na samym końcu pozwolenie na budowę.
Protesty i tak mogą wszystko zepsuć
Ile to potrwa? - Nie można wskazać dokładnej daty, bo bez względu na wszystko niemal każdy etap całej tej procedury mogą wydłużyć protesty - tłumaczy Włodzimierz Ciepły, p.o. regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Bydgoszczy. Potwierdza też, że bydgoski odcinek "piątki" jest przygotowywany jako obwodnica, a nie przejście przez miasto.