W poniedziałek 5 bm. spotkanie w sprawie basenu zorganizowali członkowie Inicjatywy Obywatelskiej, powstałej w 2003 r. na rzecz uruchomienia pływalni między tężniami. - _Sprawa basenu to sprawa naszego miasta. Wie to każdy, kto prowadzi w Ciechocinku jakiś interes - _podkreślała na wstępie Grażyna Ochocińska, która powołała do życia Inicjatywę Obywatelską.
Zabytkowa pływalnia, która powstała w 1932 r. została zamknięta siedemdziesiąt lat później. Zarządca - Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek SA nie było w stanie wyremontować basenu, a właściciel - skarb państwa finansowo pomóc nie zamierzał. Pojawił się pomysł przejęcia basenu przez miasto. - _Wtedy postanowiliśmy zorganizować zbiórkę podpisów poparcia dla ratowania basenu i przekazania go miastu. Podpisało się 5,5 tysiąca mieszkańców i kuracjuszy. Co z tego, skoro ówczesny minister skarbu włożył pismo do szuflady i odpowiedział, że nie widzi sensu oddania pływalni miastu - _przypomniała Grażyna Ochocińska.
Jak dziś wiadomo, pomysł przejęcia pływalni przez miasto, po kilku latach starań nie powiódł się. Koncepcji było kilka, łącznie ze sprzedażą prywatnemu właścicielowi, spotykali się przedstawiciele miasta z zarządem PUC-u, Ciechocinek odwiedził m.in. ówczesny minister skarbu Jacek Socha, premier Marek Belka, przewodniczący sejmowej komisji skarbu państwa Kazimierz Marcinkiewicz, późniejszy premier. Zaangażowali się też posłowie m.in. Bogdan Lewandowski i Marek Olewiński. - W 2005 roku zbliżały się wybory. Ktoś w ministerstwie
mocno grał na zwłokę
Ostatecznie nie było zgody rady nadzorczej PUC-u, a i w samej spółce choć ówczesny prezes Smulski był przychylny przekazaniu basenu miastu, to związki zawodowe były za zachowaniem majątku. Majątku, który jest dziś ruiną - opisywał Jerzy Choba, również członek Inicjatywy Obywatelskiej. Dziś członkowie Inicjatywy próbują z pomocą Prokuratury dociec, kto jest winny niegospodarności w zarządzaniu basenem i kto zablokował przekazanie go miastu. - Staramy się przecierać ścieżki w sprawie basenu, tak samo jak wy kilka lat temu - nie krył Paweł Kanaś, miejski radny i szef klubu PiS w radzie. - Myślę, że w tej sytuacji dobrze byłoby, gdyby to PUC spróbował uruchomić basen. Pomóc mógłby grant celowy na remont pływalni. Przy odpowiednim zarządzaniu basen może nie zarobi, ale powinien się utrzymać - twierdził P. Kanaś.
- Może rozwiązaniem byłoby wydzierżawienie basenu na 50 lat. Ale w tym czasie inwestycja, czyli odbudowa pływalni musiałaby się zwrócić - proponował Marek Kozłowski, radny miejski w minionych kadencjach. - Miasto nie mogłoby być dzierżawcą, bo żeby dostać na remont pieniądze z zewnątrz musi być właścicielem. Tyle że w programie wyborczym burmistrza Leszka Dzierżewicza nie ma słowa o basenie - ani o dotychczasowych zabiegach, ani o planach pozyskania go dla miasta - _zauważyła Grażyna Ochocińska. - _Dziwi mnie brak zainteresowania sprawą basenu dyrektorów innych miejscowych sanatoriów - _skomentował Dariusz Mokosa, który zaproponował, by opracować strategię dla basenu: - _Stworzyć nawet kilka propozycji, zwizualizować je, znaleźć "ambasadorów", czyli znanych szanowanych ludzi, którzy będą swoim nazwiskiem firmować pomysł odtworzenia basenu i jego historycznej wartości...
Przedstawiciele Inicjatywy obiecali spotkać się z nowym prezesem PUC. Wiadomo, że spółka szuka rozwiązania kwestii nieczynnego basenu. Co będzie z ruiną - to wciąż niewiadoma.
