- Zapalenie płuc kojarzyło mi się z wysoką temperaturą, nawet przekraczającą 40 stop. C. Tymczasem Robercik w ogóle nie gorączkował! Poszłam z nim do lekarza tylko, dlatego że kaszel męczył syna w nocy, a rano dziecko było bardzo osłabione. Wolę nie myśleć, co by było, gdybym zwlekała z wizytą u pediatry - opowiada drżącym głosem pani Joanna.
Źródłem poważnych infekcji płuc, które atakują obecnie dzieci, są najczęściej wirusy RSV oraz bakterie zwane paciorkowcami.
- U niektórych dzieci występują zakażenia atypowe. Szczególnie trudne do zdiagnozowania, bo mogące przebiegać bez gorączki. W dodatku zmiany w płucach nie zawsze są w takich sytuacjach słyszalne podczas badania stetoskopem. Ostateczną odpowiedź daje wówczas zdjęcie rentgenowskie - dodaje pediatra.
Powikłania po grypie
- Część przypadków jest wynikiem powikłań pogrypowych - przyznaje dr hab. n. med. Bartosz Korczowski, ordynator oddziału dziecięcego w rzeszowskim Szpitalu Wojewódzkim nr 2.
Zapalenie płuc nie zawsze daje oczywiste objawy. Niepokojący jest zwłaszcza uporczywy kaszel, występujący w nocy. Sygnałem alarmowym jest także wysoka gorączka oraz uczucie duszności. - Jednak wszystkie te objawy są charakterystyczne także dla innych, mniej poważnych chorób. Dlatego rodzice często nie kryją zdziwienia, gdy słyszą, że ich dziecko ma zapalenie płuc - przyznają pediatrzy.
Dlatego pediatrzy radzą, by dzieci, które mają objawy infekcji uważnie obserwować. Jeśli dziecko jest chore, nie powinno chodzić do żłobka czy przedszkola. Należy zadbać także, by maluch unikał zatłoczonych miejsc, np. autobusów, hipermarketów.
- Gdy ktoś z domowników choruje, należy go w miarę możliwości odizolować od dziecka. Infekcje, które u dorosłych nie powodują większych problemów, u najmłodszych mogą mieć ciężki przebieg .
Czytaj e-wydanie »