Najwięcej bezdomnych jest w dużych miastach. Ale problem bezdomności dotyka także mniejsze ośrodki.
Policja na bieżąco kontroluje miejsca, gdzie osoby bez dachu nad głową najczęściej się gromadzą. W Nakle jest kilka takich miejsc. Są to najczęściej pustostany, dworce, ogródki działkowe. Zdarza się, że bezdomni lokują się także w piwnicach czy na klatkach schodowych domów.
- Policjanci wspólnie ze strażą miejską, a także pracownikami ośrodka pomocy społecznej odwiedzają miejsca, w których przebywają bezdomni. Wszystkie napotkane osoby informowane są o możliwości uzyskania pomocy w działających na terenie powiatu placówkach - słyszymy w KPP w Nakle.
Przeczytaj również: Ogólnopolska akcja liczenia bezdomnych odbyła się minionej nocy. "Pomorska" towarzyszyła jednemu z bydgoskich patroli
Od początku zimy nakielska policja apeluje do mieszkańców powiatu, by zwracali uwagę na bezdomnych wymagających pomocy. O takich przypadkach informować należy służby pod numerami alarmowymi policji: 997, 112 lub numerem alarmowym straży miejskiej: 986.
- Każda taka informacja zostanie przez funkcjonariuszy sprawdzona i jeśli się potwierdzi podjęte zostaną kroki mające na celu udzielenie pomocy osobie potrzebującej - zapewniają nas funkcjonariusze.
Ubiegłej zimy w powiecie nakielskim nikt nie zmarł z wychłodzenia organizmu. Tej zimy także nie odnotowano dotąd takiego przypadku. W prawdzie aura jest łaskawa i temperatura poniżej zera spada ostatnio tylko w nocy, ale i tak trzeba reagować.
Bezdomni znajdują pomoc m.in. w placówce w Kołaczkowie koło Szubina, którą prowadzi od kilku lat Kujawsko-Pomorskie Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu "Judym". - Latem mamy w naszym schronisku zwykle około 60 osób, zimą zawsze około 100 - informowała "Pomorską" prezes Katarzyna Jaskólska. - Niestety, bieda jest w naszym kraju. Coraz więcej ludzi traci możliwość zarobkowania i dach nad głową.
Czytaj e-wydanie »