https://pomorska.pl
reklama

Maciej Boinski z Nakła przeszedł wzdłuż kilku rzek od źródła do ujścia. Zaprasza na wyprawę wzdłuż Kanału Bydgoskiego

Maja Stankiewicz
Maciej Boinski z Nakła przeszedł wzdłuż kilku rzek od źródła do ujścia. W niedzielę 2 lutego zaprasza śmiałków na wyprawę wzdłuż Kanału Bydgoskiego. Są chętni?
Maciej Boinski z Nakła przeszedł wzdłuż kilku rzek od źródła do ujścia. W niedzielę 2 lutego zaprasza śmiałków na wyprawę wzdłuż Kanału Bydgoskiego. Są chętni? Archiwum Macieja Boinskiego
Czasu do namysłu nie ma zbyt wiele bo wyprawa już w niedzielę 2 lutego. Wędrówka potrwa kilka godzin, bo do pokonania jest około 32. km szlak. - Ale warto - zapewnia pomysłodawca wyprawy.

Maciej Boinski z Nakła to wielki miłośnik pieszych wędrówek. Swoją pasją stara się teraz zarazić innych. Co 2-3 tygodnie organizuje wyprawy po bezdrożach powiatu nakielskiego i zaprasza na nie wszystkich chętnych. Każdy kto czuje się na siłach może z nim ruszyć w drogę. Wystarczą dobre buty, które nie otrą nóg, kurtka i telefon z aparatem fotograficznym, by po drodze utrwalać piękno natury.

Zima pełna wycieczek

To już trzecia wyprawa „Po bezdrożach” w tym roku, w sumie już ponad 40.

W niedzielę 5 stycznia grupa śmiałków przemierzyła wzniesienia w okolicach Dębogóry. - Wyzwanie podjęły 23 osoby i pies. Był śnieg, minusowa temperatura i niesamowita atmosfera - relacjonuje organizator eskapady. Z kolei 19 stycznia wędrowcy pokonali około 16 km trasę wzdłuż Noteci biegnącą z Turu do Rynarzewa i z powrotem drugą stroną rzeki.

- Szliśmy 16-osobową ekipą. Trasa jest bardzo malownicza, do tego przez cały marsz towarzyszyła nam mgła. Wędrówkę zakończyliśmy po 3 godzinach w suchym obuwiu, co jest naprawdę rzadkością – podsumowuje wycieczkę Maciej Boinski.

Wyprawa, którą planuje w niedzielę 2 lutego jest dłuższa od dwóch poprzednich. Przejść trzeba 32 km.

To Cię może również zainteresować

- Spotkamy się na dworcu PKP w Nakle o godzinie 6.35. Jedziemy pociągiem do stacji Bydgoszcz Zachód. O bilety się nie martwcie. Wracamy pieszo wzdłuż całego Kanału Bydgoskiego od strony południowej. Proszę przygotować się na 7 godzinny marsz - informuje na swej stronie na Facebooku pasjonat wędrówek.

- Po drodze będą dłuższe przerwy – zapowiada. Prosi też osoby zainteresowanie o potwierdzenie obecności, tel. 508-848-244.

Samotnie wzdłuż rzek

Zanim jednak Maciej Boinski zaczął organizować wycieczki „Po bezdrożach” wędrował samotnie zimą szlakiem polskich rzek.

Turystyka

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Na pierwszą wyprawę wyruszył w 2014 r. wzdłuż Noteci. Dała mu się we znaki. Nie przewidział, że styczeń będzie mokry. A wokół Noteci rozciągają się mokradła i rowy melioracyjne. Brnął w wodzie. - Tylko ostatnie cztery dni były mroźne – wspomina.

Potem zdobył jeszcze Wartę, Brdę i Wisłę. Brda, także dała mu popalić. Dlaczego? Jest mocno zakrzaczona, pełna konarów. - To trudna rzeka do wędrówki – uważa Boinski. Pokonanie Wisły zajęło mu 53 dni. Przeszedł 1047 km. - Jest piękna, dzika, ale często zaśmiecona – mówił nam po dotarciu do celu, czyli ujścia rzeki.

O co pytali go ludzie, których spotykał na szlaku? Chcieli np. wiedzieć, jak w zimie można spać w namiocie. - Można. Mam porządny namiot i śpiwór. Gdy szedłem wzdłuż Wisły mrozy dochodziły nawet do minus 27 stopni, ale nie czułem zimna. A po całodziennej wędrówce zasypia się bez problemów - przekonuje.

Raz obudziły go w nocy światła. Okazało się, że to reflektory aut złodziei drewna. Na szczęście nie zauważyli namiotu, bo mogło być groźnie. Innym razem nocą rozległy się strzały. Nie wyszedł z namiotu. Ze strony myśliwych nic mu nie groziło, ale jeśli to byli kłusownicy...

Zdarzało mu się jednego dnia być podejmowanym po królewsku przez zamożnych właścicieli prywatnej przystani, a następnego jeść posiłek w samotnej chacie byłego alkoholika, który specjalnie dla gościa gotował flaki.

Takich spotkań podczas wędrówek było więcej. W pamięć zapadła np. starsza kobieta czekająca z gorącą herbatą na wale przeciwpowodziowym czy mężczyźni, który odszukali go w lesie, by zabrać i wysuszyć przez noc jego mokre rzeczy.

Nie wszystkie plany jednak zrealizował. Zimową wyprawę wzdłuż Odry musiał przerwać z powodu kontuzji nogi. Ta rzeka wciąż czeka.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Podlej tym jeżówki w czerwcu, a twój ogród utonie w kwiatach

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska