Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudem uszli z życiem. Ojciec szybko wyrzucił dzieci z pokoju

Adam Lewandowski
Adam Lewandowski
Adam Lewandowski
Po sierpniowej nawałnicy, która zniszczyła też dom Kaczyńskich, sąsiedzi śmiali się: - Tobie, Kaczyński, to pierwszemu odbudują dom...

Cudem uszli z życiem. Gdyby ojciec nie wpadł i nie wyrzucił ich z pokoju, nikt by nie ocalał. Z dziećmi uciekli do werandy i po chwili komin zawalił stropy i spadł na łóżka i łóżeczka. Nic z pokoju całe nie zostało.

Byłem tam kilka dni po nawałnicy. Widziałem roztrzaskane łóżka i łóżeczka, telewizor, wózek dziecięcy, meble. - Cud, że wpadłem do młodych i wyprowadziłem z tego pokoju - mówił ojciec pana Krzysztofa. Strażacy OSP pomogli Kaczyńskim przenieść się do pobliskiej świetlicy. Tam odwiedził ich minister Błaszczak, były też służby wojewody i marszałka. Sąsiedzi śmiali się: - Jak już nawet ministra Błaszczaka burmistrz do was przywiózł, to na pewno wam pierwszym odbudują dom!

Takich budynków zniszczonych jak u Kaczyńskich w gminie Koronowo było więcej. W Hucie, Sitowcu, Wiskitnie. U Błochów czy Lodzińskich w Sitowcu odbudowa ruszyła już kilka tygodni temu. Roboty są zaawansowane. Dom Lodzińskich pomaga odbudować samorząd województwa. W ubiegłym tygodniu byłem tam z marszałkiem Całbeckim. Lodzińscy - tak wykonawca obiecał marszałkowi - będą mieli dom gotowy w styczniu. Tam, w Sitowcu, dowiedziałem się, że lada dzień ruszy odbudowa domu Kaczyńskich z Dziedzinka. Również „przy udziale środków samorządu województwa”.

- W czwartek pan marszałek był u Lodzińskich, w piątek pojawił się u nas wykonawca - mówi Krzysztof Kaczyński. - W tym tygodniu, we wtorek, zaczęło się szalowanie... To dobra firma, sami ją znaleźliśmy w Bydgoszczy, bo poprzednia, z Koronowa, obiecała i zrezygnowała. Były też kłopoty z zatwierdzeniem projektu odbudowy budynku. To wszystko sprawiło, że z odbudową ruszamy ostatni. Ale teraz to już jest u nas bliżej niż dalej.

NAUCZYCIEL NA MEDAL | Warto docenić najlepszych! Głosowanie rozpoczęte!

Kaczyńscy mieszkają nadal w świetlicy wiejskiej, rzut beretem od domu. Tu na pewno przyjdzie im spędzić Boże Narodzenie. - Mamy pieniądze na odbudowę domu - mówi pan Krzysztof. - Rządowe 104 tysiące, urząd marszałkowski dokłada 34 tysiące, coś tam dostaniemy z ubezpieczenia. Bo dom był ubezpieczony na 150 tysięcy. Ubezpieczony był też budynek gospodarczy, który też dostał od nawałnicy. Kpina, płacisz ubezpieczenie, a straty szacują tak, by dać jak najmniej. Dali nam tyle, że poszliśmy do sądu.
Ale pieniądze to nie wszystko. Bo wiele zależy od pogody. Najpierw trzeba jak najszybciej położyć dach, stropy, wyjść na stan surowy zamknięty. I grzać, by ściany wyschły i potem prowadzić prace wewnątrz domu.

- U nas nawet piec centralnego ogrzewania został zniszczony - mówi pan Krzysztof. - Oby tylko zima się spóźniła, to Wielkanoc spędzimy już pod własnym dachem...

Wojewoda 3 miesiące po nawałnicy. Mieszkanie plus i pieniądze dla pracowników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska