
Kolejna wystawa w aleksandrowskim Miejskim Centrum Kultury odsłoniła znanych i nieznanych mieszkańców, którzy niepotrzebnie ukrywają swoje pasje i talenty.

Wszystko wygląda jak ręcznie malowane. Artystka jest samoukiem, o decoupagae dowiedziała się przypadkiem poszukując nietuzinkowego prezentu. - Zaczęłam czytać o decoupage w Internecie, kupowałam fachową literaturę - wspomina pani Wanda. - Chciałam sama mieć takie piękne rzeczy i zrobić coś z wolnym czasem po stracie pracy, więc kupiłam zestaw dla osoby początkującej i zaczęłam ćwiczyć.

- W wolnej chwili odrestaurowałam szafkę, w piwnicy czeka stuletni kołowrotek - wyznaje artystka. - Gdy zbliża się lato mam mniej czasu. Do zdobienia zasiadam zimą lub jesienią.

Z pod jej rąk "wyszły" kuferki na skarby, zdobione jajka, szkatułki, wazony, karafki, wieszaki i wszystko co tylko może się przydać w domu, a powinno być piękne.