Goście w Inowrocławiu zagrali mocno osłabieni - bez Dariusza Pawskiego, Rafała Baranowskiego, braci Śmigielskich oraz Adama Szulca. Mimo to zaskoczyli lidera w 3. min., gdy Grzegorz Sułkowski dał niespodziewane prowadzenie chełmnianom.
Podrażniona Cuiavia ruszyła do ataku. Wyrównał w 29. min. Mateusz Kucharski. Po przerwie inowrocławianie wciąż posiadali inicjatywę. Przewagę udokumen-towali dwoma golami, w tym jednym z rzutu karnego. Chełmnianie mogli pokusić się przynajmniej o jeszcze jedną bramkę, ale szans nie wykorzystali Wojciech Ernest, Dawid Piasecki i Piotr Gross.
- Mam po tym meczu mały niedosyt - informuje trener Chełminianki. - I pretensje do zawodników, bo nie zrealizowali do końca przedmeczowych założeń taktycznych. Na pewno pod względem wytrzymałościowym nie ustępowaliśmy gospodarzom. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów. Pierwszy i trzeci gol obciążają konto bramkarza.
Cuiavia Inowrocław - Chełminianka Chełmno 3:1 (1:1)
Bramki: Kucharski (29.), Kretkowski (65.), Abott (79.- karny) oraz Sułkowski (3.)
CUIAVIA: Szwandke - Kucharski, Milewski, Mazurowski, Pieniądz - Skonieczny (60. Zawada), Abbott, Gajkowski, Gralewski (85. Semenowicz), Cichowlas (65. Roszak), Kretkowski.
CHEŁMINIANKA: Mueller - Kwella, Ziemlewski, Olewniczak, Chmarzyński - Piasecki, Kaczkowski, Marks, Sułkowski (80. Grzelecki) - Gross, Ernest