Chełmnianka Chełmno - Łokietek Brześć Kujawski 2:0 (0:0)
Bramki: Cylc (55), Ernest (89).
CHEŁMINIANKA: Kawała - Pa. Śmigielski (89. Bolt), Szpankiewicz, Orlicki, Czyżniewski, - Kaczkowski, Sz. Marks - Piasecki (67. Olszewski), Cylc, Rogulski (75. Ernestowicz) - Ernest.
Na stadionie w Chełmnie wciąż trwają prace związane z kładzeniem tartanu, więc działacze Chełmnianki musieli szukać zastępczego boiska. Ostatecznie w sobotę rano udało się potwierdzić stadion Pomowca w Kijewie Królewskim.
Goście do pojedynku przystąpili po pięciu porażkach z rzędu, które praktycznie przesądziły o ich spadku. Nawet utrzymanie w III lidze Elany Toruń nic im już nie pomoże. Z kolei Chełmnianka wygraną praktycznie zapewniła sobie pozostanie w IV lidze. Co prawda, biorąc pod uwagę czarny scenariusz, czyli spadek pięciu zespołów, do szczęścia piłkarzom z „miasta zakochanych” brakuje dwóch punktów lub remisu w najbliższą sobotę z Notecian-ką Pakość (zajmuje 12. miejsce).
Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?
Zwycięstwo z Łokietkiem nie przyszło podopiecznym Rafała Baranowskiego łatwo. W 1. części mieli oni dużo szczęścia, po kilka razy było groźnie pod bramką Mateusza Kawały. Ten jednak był pewnym punktem drużyny. Goście strzelili nawet gola, ale ze „spalonego”. Tuż przed przerwą szanse wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie miał Dawid Cylc, lecz przestrzelił. Młody zawodnik Chełmnianki zrehabilitował się w 55. min. wykorzystując dobre podanie Dawida Piaseckiego. Od tego momentu chełmnianie kontrolowali wydarzenia na boisku stwarzając kolejne okazje - m.in. Szymon Marks trafił w poprzeczkę. Kropkę nad „i” dopiero w 89. min. postawił Wojciech Ernest.
W środę Chełmnianka miała zagrać zaległy mecz z Orlętami Aleksandrów Kujawski 23. kolejki. Ostatecznie odbędzie się on tydzień później. Przypomnijmy, że w pierwotnym terminie rywale odmówili gry na tzw. chełmińskiej „Saharze”.