- We wrześniu zaczęły się próby orkiestry. Czy przebiegają pomyślnie?
-Tak. Zgłosili się młodzi ludzie: uczniowie z szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Najwięcej mamy dziewczyn, ale nie brakuje też chłopaków.
- Zajęcia w piątki prowadzi Wojciech Pietrzak. Czy są już jakieś efekty?
- No cóż, na razie ćwiczą. Mamy takie pomieszczenie w piwnicy. To jest ich miejsce. Przechowują tam instrumenty. Kupiliśmy ostatnio dziesięć instrumentów, takie jak puzon, saksofon, klarnety czy trąbki.
- A czy jeszcze przyjmujecie chętnych?
- Tak, oczywiście. Czekamy na nich z otwartymi ramionami. Zdajemy sobie sprawę, że rodziców nie stać na kupno instrumentów, więc kupujemy je im my.
- Kiedy będzie pierwszy koncert?
- Jeszcze trochę za szybko na takie plany. Chociaż tak nieśmiało myślimy o styczniu i lutym. Orkiestra może zadebiutować przy okazji jakiejś uroczystości.
- A co poza tym nowego w domu kultury?
- Dużym zainteresowaniem cieszą się zajęcia rytmiczno-ruchowe. W ubiegłym roku mieliśmy trzy grupy. Spotkanie organizacyjne dla rodziców będzie w poniedziałek o 17.00.
- Od ubiegłego roku działają u was zespoły hip-hopowe?
- Aż trzy. Jeden prowadzi Natalia Kołodziej, a dwa pozostałe Justyna Porożyńska.
- Marzenia na przyszły rok?
- Chciałbym, żeby do Czerska zawitał Międzynarodowy Festiwal Folkloru.