Drużyna „Białej Gwiazdy” czterokrotnie sięgała po Puchar Polski (ostatni raz dokonała tego w 2003 roku). Największym pucharowym sukcesem „Chojny” było dotarcie do 1/4 finału w poprzednim sezonie, kiedy to dwukrotnie przegrała z Legią.
Pod Wawelem, w klubie przy ul. Reymonta, nie dzieje się najlepiej o czym świadczy ostatnie miejsce po 10. kolejkach Lotto Ekstraklasy. Inne nastroje panują w mieście spod znaku Tura; pozycja wicelidera w I lidze, a przede wszystkim skuteczna gra wlewają w serca piłkarzy i kibiców nadzieję, że i w tym sezonie jedenastka z ul. Mickiewicza zaliczy jeszcze lepszy pucharowy występ.
Pucharowe rozgrywki rządzą się własnymi prawami. Przysłowiowy Dawid potrafił wielokrotnie zajść za skórę Goliatowi. Potencjał organizacyjno-sportowy w meczach o Puchar Polski nie ma większego znaczenia. Liczy się zaangażowanie, wola walki. Tymi przymiotami można zniwelować niedostatki czysto piłkarskie.
Czy dziś na Stadionie Miejskim w Chojnicach dojdzie do pucharowej niespodzianki? Wszak z rozgrywkami pożegnały się już trzy drużyny z ekstraklasy (Górnik Łęczna, Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk). Trener Maciej Bartoszek nie może liczyć wciąż na Michała Jakóbowskiego, możliwy jest występ Tomasza Mikołajczaka. W Wiśle nie brakuje indywidualności, ale trener Dariusz Wdowczyk w pucharowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec wygranym 4:3 desygnował graczy drugiego wyboru.
Na zwycięzcę tego pojedynku czeka już Lech Poznań.