Zespół prowadzony wczoraj przez Hans Petera Flicka, 43-letniego byłego gracza Bayernu Monachium pokonał w Bazylei faworyzowaną Portugalię i jako pierwszy awansował do półfinału, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą meczu w Wiedniu Chorwacja - Turcja (dziś 20.45). Możliwa jest więc powtórka z grupy B, gdzie Chorwaci wygrali 2:1.
Portugalia - Niemcy
2:3 (1:2)
Bramki: Nuno Gomes (40), Helder Postiga (87) - Bastian Schweinsteiger (22), Miroslav Klose (26), Michael Ballack (61) PORTUGALIA: Ricardo - Bosingwa, Pepe, Carvalho, Ferreira - Moutinho (31. Meireles), Petit (73. Postiga), Deco - Ronaldo, Nuno Gomes (67. Nani), Sabrosa NIEMCY: Lehmann - Friedrich, Mertesacker, Metzelder, Lahm - Schweinsteiger (83. Fritz), Rolfes, Ballack, Hitzlsperger (73. Borowski) - Klose (89. Jansen), Podolski. Żółta kartka: Petit, Pepe, Postiga - Friedrich, Lahm; sędzia : Peter Froejdfeldt (Szwecja); widzów 38 730
Loew po usunięciu na trybuny w meczu grupowym Niemcy - Austria miał wczoraj zakaz od UEFA przebywania na ławce swojego zespołu. Zgodnie z przepisami Loew nie mógł też mieć żadnego kontaktu, podczas całego meczu, w jakiejkolwiek formie, ze swoją drużyną i członkami ekipy.
- W meczu (...) dochodzi do sytuacji, których nie można przewidzieć, jak choćby kontuzje, ale mam absolutne zaufanie do Hansi Flicka i Andreasa Koepke (trener bramkarzy - red.) - mówił jeszcze przed meczem Loew.
Dwa lata temu podczas niemieckiego mundialu oba zespoły spotkały się w meczu o brązowy medal. Wówczas trzy bramki zdobyli ci sami piłkarze co wówczas. W Stuttgarcie dla Niemców dwa gole strzelił Schweinsteiger, dla Portugalii Nuno Gomes. Wczoraj to pomocnik Bayernu Monachium "otworzył" wynik po podaniu klubowego kolegi Lukasa Podolskiego. Na 2:0 podwyższył król strzelców Mundialu '06 (5 bramek), Miroslav Klose, dla którego była to pierwszy gol w turnieju. W ten sposób dwaj urodzeni w Polsce piłkarze w zdecydowany sposób przyczynili się do prowadzenia swojego zespołu.
Jeszcze przed przerwą Nuno Gomes dobił piłkę po obronionym przez Lehmanna strzale Cristiano Ronaldo. Portugalczyk po raz kolejny nie zaliczy ważnego turnieju do udanych. Przed dwoma laty na Euro jego zespół dotarł wprawdzie do finału, ale przegrał w nim z Grecją. Może sfrustrowany takim obrotem sprawy Ronaldo łatwiej podejmie decyzję o przejściu z Manchesteru United do Realu Madryt?
Bramka Gomesa dawała oczywiste nadzieje Portugalii na wyrównanie, jednak w 61. min. Michael Ballack, pomagając sobie rękami (popychał Ferreirę) głową pokonał Ricardo i rywale dopiero na 3. min przed końcem zdołali zmniejszyć stratę po golu Postigi.