Przy świetlicy w Gutowcu już dwukrotnie doszło do kradzieży posadzonych tam drzewek. Okazuje się, że na złodziei nie ma mocnych. Na grudniowej debacie dotyczącej bezpieczeństwa Sebastian Pastucha, komendant policji czerskiego komisariatu stwierdził zresztą, że mundurowi nie wykryją złodziei. To niemożliwe - jeżeli nie ma świadków, a tak się składa, że świetlica nie jest w centrum wsi, gdzie są inne zabudowania. Do zdarzeń dochodzi zresztą późną porą.
Dwa lata temu były też kradzieże na placu zabaw. Komendant potwierdził, że najlepszym rozwiązaniem jest zamontowanie kamer. Czy tak się stanie w tym roku? Wiceburmistrz Grzegorz Klauza przypomina, że w budżecie na ten rok jest kwota 50 tys. zł, która z założenia ma być przeznaczona na wymianę miejskiego monitoringu.
- Jeżeli pieniędzy starczy, to będą też kamery w Gutowcu - mówi. - Proszę o kontakt z wiceburmistrzem Mateuszem Rydzkowskim, to on pilotuje ten temat. - Poprosiłem jedną z firm o kosztorys - mówi "Pomorskiej" Rydzkowski. - Otrzymałem ofertę, ale zamierzam jeszcze skontaktować się z innymi firmami.
Dopytujemy jednak o kamery w Gutowcu. Czy znajdą się pieniądze na ten cel? Wiceburmistrz Rydzkowski odpowiada nam, że tak się stanie.
Kwestia monitoringu nabrała w ostatnim czasie wyjątkowo politycznego kontekstu. Obecne władze stoją na stanowisku, że jest on kiepskiej jakości i nie odpowiada standardom. To było jak policzek dla obecnej opozycji, której reprezentanci w poprzedniej kadencji byli u władzy. Radny Piotr Kosobucki grzmi, jak to możliwe, że monitoring, z którego był pożytek, teraz jest wadliwy.
Czy owe 50 tys. zł starczy na wymianę wszystkich kamer? I najważniejsze pytanie, czy centrum monitoringu będzie przekazane policji? Szczególnie to drugie pytanie wciąż zostaje bez odpowiedzi. Minęły miesiące, a włodarzom dotąd nie udało się zawrzeć stosownego porozumienia z policją.
