MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarna lista pracodawców z Bydgoszczy i okolic. Ta strona na Facebooku jest pełna skarg i zażaleń

Katarzyna Piojda
Zrzut z Facebooka
"Szef to wyzyskiwacz, płaci 4 złote na godzinę. Mamy po pół etatu, a harujemy po 12 godzin. Pracowałam półtora miesiąca i nie dostałam złotówki pensji. Zróbcie coś z tym".

Na portalu społecznościowym Facebook kilka dni temu powstał fanpage "Czarna lista pracodawców z Bydgoszczy i okolic" właśnie z wpisami tego typu. - Ma on ostrzegać przed nieuczciwymi pracodawcami - tak twierdzą jej założyciele. Wypowiadają się anonimowo. Jedynie za pośrednictwem internetu. Nawet numeru telefonu komórkowego nie podają.

Zainteresowani i tak wiedzą, że mogą do autorów strony napisać. Też anonimowo. "Bardzo przepraszamy za poślizg w publikowaniu Waszych wiadomości- jest ich bardzo, bardzo dużo" - tego typu informacje pojawiają się na fanpage'u.

W niedzielę wieczorem stronę lubiło około 3,6 tysięcy osób, a już wczoraj po południu - ponad 4,5 tysiąca. To znaczy, że tylu ludzi śledzi nowe wpisy.

- Na naszym profilu każdy ma prawo się wypowiedzieć, także pracodawca - zapewniają pomysłodawcy. Z tej okazji głównie pracownicy - byli i obecni - korzystają i piszą o firmach.

Jedną z nich jest sklep obuwniczy CCC w w Bydgoszczy. Pytamy o komentarz w tej sprawie. Anna Natanek z biura prasowego CCC obiecuje, że zapyta pana wiceprezesa, czy ten zgodzi się wypowiedzieć. Pytania wysłaliśmy o godz. 11.30, do godz. 19 nie dostaliśmy odpowiedzi.

 

Piotr Gajdus, prowadzący automyjnię Gajdus w Toruniu, którego firma także pojawiła się na portalu, nie ma nic do ukrycia. - To pomówienia - uważa przedsiębiorca, który od nas dowiaduje się, że jest o nim mowa na czarnej liście. - Od ponad 20 lat prowadzę działalność i nie miałem podobnego przypadku. Pod koniec zeszłego roku przeszliśmy kolejną szczegółową kontrolę. Nie wykazała żadnych nieprawidłowości.
Gajdus zastanawia się, czy twórców portalu nie pociągnąć do odpowiedzialności.

Inspektorów też zainteresowaliśmy tematem. - Nie wolno publikować takich informacji - przestrzega Emila Pankowska, zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy. - Istnieje ochrona dóbr osobistych. Właściciele firm, o których tutaj mowa, mogą domagać się odszkodowania za pomówienia. Swoją drogą inspekcja może sprawdzić, czy wpisy pokrywają się z prawdą.

Prowadzący czarną listę kontynuują: - Chcielibyśmy zwrócić uwagę, abyście nie pisali wiadomości typu "pani jest wredna, chodzi i krzyczy". Są to bardzo subiektywne kwestie, a nam zależy na informacjach związanych z niedociągnięciami BHP, problemach z wypłatami, czasem pracy, o nielegalnym zatrudnianiu na umowy cywilno-prawne! Na KONKRETACH. Na zwykłym obrażaniu pracodawców nam zupełnie nie zależy.

Z ostatniej chwili: ta strona zniknęła z Facebooka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska