Zawodnicy Czarnego Orła już przygotowują się do kolejnego turnieju Dziecięcej Ligi Grapplingowej, tym razem powalczą w Ostrówku. Na razie w klasyfikacji drużynowej są na drugim miejscu. - Za każdym razem, gdy jedziemy na zawody, mówię moim młodym wojownikom, że mają myśleć o złocie - mówi Jarosław Krzeszewski, trener Czarnego Orła. - Są dwie opcje albo wygrana, albo lekcja z przegranej. Po zawodach w Zakręcie nie poszło nam najlepiej, ale cały czas ćwiczymy.
Na piąty turniej przygotowuje się 15 młodych wojowników, trener liczy, że przeziębienia nie dopadną innych i pojedzie większa liczba osób.
- Zawodnicy wydolności-owo są bardzo dobrze przygotowani, pracujemy nad techniką. Cały czas trzeba się doskonalić i uczyć nowych technik - dodaje Jarosław Krzeszewski.
Do Ostrówka po medale jadą 7 kwietnia, ale cały czas myślą o czerwcowych Mistrzostwach Polski w Żyrardowie i Mistrzostwach Świata. - Po drodze będzie jeszcze start dla chętnych na Mistrzostwach Polski w BJJ - mówi trener.
Jarosław Krzeszewski sam przygotowuje się do swoich kolejnych walk. Został powołany do kadry narodowe i niedługo wyjeżdża do Maroka.
- Po ostatnich zawodach w Wiśniowej Górze jestem trochę poobijany - mówi z uśmiechem. - To taki sprawdzian, wydolnościowo jestem przygotowany. Nie ma innej możliwości jak złoto, tak trzeba myśleć.
Treningi Czarnego Orła odbywają się w Lipnie, Wielgiem, Czarnem i Rypinie, nie ma ograniczeń wiekowych. Na turniejach znana jest Alicja, córka pana Jarka, która postrach sieje także wśród chłopców. Dowodem są wygrane z nimi walki. To dowód na to, że we wschodnich sztukach walki spełniają się też panie.
TOP 15 najlepszych liceów w Kujawsko-Pomorskiem [lista]
Info z Polski - przegląd najważniejszych oraz najciekawszych informacji z kraju 28.03.2018