W sobotę ci, którzy przyszli na zakupy do sklepu „Carrefour”, natrafiali przed wejściem na potykacz z zaproszeniem do namiotu, gdzie prowadzona jest sprzedaż akcesoriów ogrodowych. A tam w sobotę czekała niespodzianka, bo przywędrowały tu zwierzaki ze schroniska „Przytulisko”. Kotki, w tym pers, i pieski. Wszystkie miłe i grzeczne, ale smutne, bo bez prawdziwego domu.
I właśnie ta akcja miała przybliżyć zwierzaki do jego znalezienia.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Czworonogi były pod opieką wolontariuszy, którzy od razu informowali o tym, jakie cechy charakteru ma głaskany właśnie pies czy kot, jak trzeba się nim opiekować i jakie są zasady adopcji. Zainteresowanie - zwłaszcza głaskaniem i przytulaniem - było duże, szczególnie ze strony dzieci, a dorośli pytali o to, jak można dokonać adopcji i co się z nią wiąże.
- Warto robić takie akcje - mówi Barbara Homa-Bońkowska, szefowa schroniska. - Bo zawsze jest to szansa, że jakieś zwierzę znajdzie pana i dom. Dlatego korzystamy z takich propozycji. To okazja do zasiania ziarna, zwrócenia uwagi na bezdomne zwierzaki i zachęcenia do tego, żeby przejąć się ich losem.
Tym razem plon jest taki, że jest jedna „psia” rezerwacja, a poza tym schronisko wzbogaciło się o 200 kg karmy i o stos misek. Super! Bo potrzeby przecież są wielkie, gdy ma się na stanie ponad 100 psów i 50 kotów!
Dlaczego Carrefour wszedł w tę akcję? - Mieliśmy trochę wolnego miejsca w naszym namiocie - opowiada szef Carrefoura Cezary Gregorczyk. - I taki pomysł przyszedł nam do głowy. Sam mam psy i koty, to fajna sprawa, żeby zareklamować adopcję.
Na tym nie koniec. Schronisko będzie obecne na wystawie psów rasowych i też będzie się chwalić swoimi pupilami. - Jeśli nawet jeden znajdzie dom, to warto - nie ma wątpliwości Homa-Bońkowska.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (20.07.2017)