
Objazdy zrobiły swoje. Łąkowa jest rozjechana. Ta wąska ulica nie nadaje się do transportu ciężkiego, a zwiększony ruch jest dla mieszkańców obciążeniem. Wybraliśmy się z przewodniczącym osiedla "Tucholskie" Wernerem Śpicą na spacer. Tylko tak, a nie z okna samochodu widać ogrom zniszczeń.
Przy jednej z posesji zastaliśmy Mariana Krocza. Malował akurat swój drewniany płot. Z obawy o własne bezpieczeństwo wystawił na drogę blaszany pojemnik, tak by rozpędzeni kierowcy przypadkiem w niego nie wjechali. Ma tego pecha, że na wysokości jego posesji jest studzienka. Teraz pod ciężarem wielkich tirów się zapadła. To na Łąkowej nie wyjątek, tylko reguła. Gdy wozy, szczególnie te puste, wjeżdżają na studzienki, hałas jest nie do zniesienia. - W sobotę jeszcze się da wytrzymać, ale w ciągu tygodnia ruch jest straszny - mówi Krocz. - Niemal wszyscy tu zap... Dobrze, że akurat w sąsiedztwie nie ma małych dzieci.
Przeczytaj także: Fuszerka na czerskiej berlince? Nasz informator: "Asfalt został "przewałowany" i jest ryzyko, że będzie kruszeć"

Rachunek zniszczeń i strat? Komisja ma się dopiero zebrać, ale już teraz gołym okiem widać długą listę. Przede wszystkim na całej długości zniszczone są pobocza. Kiedyś były proste, teraz wszędzie są muldy. Trzeba będzie je wyrównać.
Natomiast na jezdni wiele płyt jumbo jest połamanych. - Są też takie miejsca, że płyty bardzo się rozjeżdżają - mówi Śpica. - Kiedyś jedna pani, jadąc rowerem, wjechała w taką przerwę i się przewróciła. Wystarczyła chwila nieuwagi, gdy odpowiadała komuś "Dzień dobry".
Kilkanaście płyt już trzeba było wymienić, bo były za dużą przeszkodą. Takich płyt do wymiany jest jednak znacznie więcej. Ulica ma ok. 1 tys. 700 metrów długości.
I niestety, szczególnie od wysokości zakładu stolarskiego Bogdana Sękowskiego chodnik jest w tragicznym stanie. - Były tam położone stare płytki z odzysku, ale w dobrym stanie - mówi Śpica. - Teraz są połamane, skruszone, rozjechane. Są też odcinki, że jedne płytki są wyżej, inne niżej.
Tiry, wjeżdżając na chodnik, bardzo je uszkadzały. W umowie z wykonawcą modernizacji "berlinki" zapisano, że ma przywrócić nawierzchnię na Łąkowej do pierwotnego jej stanu. Zastanawiam się, jak się z tego i kiedy wywiąże? Zdewastowane odcinki są długie, a mamy już koniec listopada. Czy te prace będzie prowadzić w grudniu?
Czytaj e-wydanie »