Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekają nas podwyżki cen miesięcznych biletów komunikacji miejskiej w Bydgoszczy?

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Ceny biletów imiennych komunikacji miejskiej w Bydgoszczy są wyższe niż w Warszawie, ale to i tak nic w porównaniu ze Szczecinem. Najtaniej spośród 20 miast kraju taki bilet kosztuje w Radomiu. Czy czekają nas podwyżki cen biletów?
Ceny biletów imiennych komunikacji miejskiej w Bydgoszczy są wyższe niż w Warszawie, ale to i tak nic w porównaniu ze Szczecinem. Najtaniej spośród 20 miast kraju taki bilet kosztuje w Radomiu. Czy czekają nas podwyżki cen biletów? archiwum/zdjęcie ilustracyjne
Ceny biletów imiennych komunikacji miejskiej w Bydgoszczy są wyższe niż w Warszawie, ale to i tak nic w porównaniu ze Szczecinem. Najtaniej spośród 20 miast kraju taki bilet kosztuje w Radomiu. Czy czekają nas podwyżki cen biletów?

Zobacz wideo: Dron obserwował kierowców na ulicy Wyszyńskiego w Bydgoszczy

od 16 lat

Od początku roku w Bydgoszczy podrożały bilety okresowe. Bilet miesięczny lub na 30 dni na wszystkie linie dzienne kosztował 88 złotych, a teraz płacimy za niego 108 złotych. Cena biletu imiennego wynosi 112 zł. To wcale nie jest mało w skali kraju. Najwięcej imienny bilet miesięczny kosztuje w Szczecinie 140 zł i Łodzi 126 zł. Ale w przypadku Szczecina jest jeszcze opcja bez kursów przyspieszonych, obejmująca tylko linie zwykłe dzienne i nocne, która kosztuje 80 zł.

Większość cen biletów imiennych oscyluje wokół 100 zł, choć stawki są też poniżej tej kwoty - w Toruniu to koszt 88 zł, w Radomiu - imienny miesięczny to koszt 80 zł. O ponad 100 zł więcej za bilet na okaziciela niż za bilet imienny trzeba zapłacić w Warszawie, Łodzi i Zielonej Górze, a ponad 90 zł więcej na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

W stolicy bilet imienny to koszt 110 zł, w Białymstoku 100 zł. W Gdyni i Gdańsku trzeba zapłacić mniej więcej tyle samo - 106 i 109 zł. W Częstochowie, Rzeszowie i Kielcach - równo 100 zł.

Wśród 10 miast o populacji do 50 tys. mieszkańców najtańszy bilet miesięczny jest w Wodzisławiu Śląskim - tam kosztuje zaledwie 60 zł.

Pytanie, co czeka pasażerów bydgoskiej komunikacji w przyszłym roku wciąż jest otwarte, bo nikt nie chce wprost mówi o ewentualnych podwyżkach.

Paweł Bokiej, radny klubu PiS, stwierdza: - Zdania klubu na ten temat jeszcze nie ma, nie rozmawialiśmy o tym. Moim zdaniem, ceny biletów okresowych trzeba utrzymać na obecnym poziomie. Pan prezydent podkreśla, że trzeba ograniczać ruch samochodowy na rzecz komunikacji miejskiej, więc cenę utrzymałbym na tym samym poziomie. Komunikacja miejska musi mieć dofinansowanie z budżetu miasta

- Na razie pomysłu podwyżek cen biletów nie było - uspokaja Jakub Mikołajczak, szef klubu radnych PO. - Tegoroczny budżet dotyczący komunikacji miejskiej jest zamknięty i mam nadzieję, że uda się go utrzymać. Natomiast wiadomo, że są podwyżki środków materiałowych i paliwa, więc dyskusja na ten temat pojawi się pod koniec tego lub na początku następnego roku, kiedy będziemy planować i przyjmować budżet na rok 2023.

Tymczasem zaczyna się zaogniać sytuacja na liniach podmiejskich łączących Bydgoszcz z okolicznymi gminami.

Liczne zgłoszenia mieszkańców, korzystających z autobusów linii międzygminnych skłoniły Dariusza Fundatora, Wójta Gminy Białe Błota do interwencji w Zarządzie Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, odnośnie funkcjonowania na terenie gminy siatki połączeń MZK.

W piśmie adresowanym do organizatora przewozów w aglomeracji bydgoskiej, wójt składa wniosek, by linie 90, 91, 92 i 96 obsługiwały autobusy o większej pojemności w godzinach porannego i popołudniowego szczytu przewozowego. Wskazuje przy tym na interwencje mieszkańców, informujących o narastającym tłoku w autobusach, które kursują w porannym i popołudniowym szczycie.

- Pogorszenie warunków podróżowania na liniach międzygminnych, to przede wszystkim konsekwencja powrotu uczniów do szkół- w tym również dzieci i młodzieży z ukraińskich rodzin - oraz ciągły wzrost liczby mieszkańców Gminy Białe Błota - zaznacza Marek Synowiecki z Urzędu Gminy Białe Błota. - Niebawem rozpocznie się rok akademicki, co również znajdzie odzwierciedlenie w przepełnionych ostatnio autobusach. Znaczny wpływ na wzrost liczby pasażerów komunikacji publicznej mają także skokowe zwyżki cen paliw, zmuszające część mieszkańców do korzystania z komunikacji publicznej. Władzom gminy zależy więc przede wszystkim na wzmocnieniu obsługi w porannym i popołudniowym szczycie przewozowym.

Wójt Białych Błot wspomina tez w apelu, że z obsługującej północną część gminy linii 90 mającej swój początek w dzielnicy Garbary, która biegnie dalej przez miasto, w znacznej części korzystają mieszkańcy Bydgoszczy, co jest przyczyną znacznego zapełnienia krótkiego autobusu. Według gminnego samorządu, obecna sytuacja może również skłonić do rozmów z organizatorem przewozów w sprawie wprowadzenia zmian w funkcjonowaniu komunikacji publicznej na terenie Gminy Białe Błota. Jednak najpierw konieczne jest - jak podkreśla wójt w piśmie do ZDMiKP- wprowadzenie takich rozwiązań, które zmniejszą przepełnienie autobusów w porannym i popołudniowym szczycie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Czekają nas podwyżki cen miesięcznych biletów komunikacji miejskiej w Bydgoszczy? - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska