Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekając na wybuch

Rafał Zgorzelski
Co sądzą o korupcji studenci? W czym upatrują źródeł tej patologii? Czy w ogóle zdają sobie sprawę ze skali problemu i konsekwencji społecznych, jakie niesie ze sobą to zjawisko? Co myślą o politykach? Czy potrafią godnie egzystować w świecie, w którym coraz mniej miejsca jest dla ludzi kierujących się zasadami? Czy wreszcie młodzież inteligencka godzi się z rzeczywistością, a może próbuje ją zmieniać?

     Co z tą III RP?
     
- Jeśli chodzi o zjawisko korupcji, to wydaje mi się, iż jej główna przyczyna tkwi w mentalności osób skażonych "peerelowskim" wychowaniem. Najlepszym tego przykładem są ludzie, którzy osiągali sukcesy i robili kariery dzięki koneksjom partyjnym - uważa Jacek Misztal, student IV roku politologii UMK. - Czy dziś może być inaczej skoro III RP kreują dokładnie te same postaci? - pyta Jacek. - Czy jest jakaś szansa na zaradzenie tej sytuacji? Chyba tylko zmiana pokoleniowa. Tylko czy młodzi zechcą wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać o własną przyszłość, czy też ulegną powszechnemu trendowi promującemu nihilizm i apatię społeczną? - zastanawia się student UMK.
     "Dziś na powszedni ledwo starcza chleb, a wolność jęczy przed tępą chamów siłą. Cwaniacy znów podnoszą hardo łeb, zmieniło się tak wiele, a nic się nie zmieniło".
     Leszek Czajkowski
     Moralność Kalego
     
- Korupcja nie powstaje z biedy czy konieczności. Rodzi się z braku podłoża moralnego, które powstrzymywałoby korumpujących się, zazwyczaj ludzi zamożnych i wpływowych, przed zdeprawowaniem. Nie boją się utracić dobrej opinii, bo żyją w społeczeństwie, gdzie brak takowej jest czymś powszechnym - mówi Zdzisław Jakubowski z II roku stosunków międzynarodowych. - Samo społeczeństwo, jak wskazują sondaże, nie ma o sobie dobrego mniemania. I nie muszę szukać daleko by tego dowieść. W niemal każdej rodzinie jest osoba doświadczona łapówkarstwem-myślę tu o dających łapówki. Przez swój czyn poddają się chorobie państwa, na którą sami zapadają - dodaje Zdzisław.
     Bez "kopert" ani rusz?
     
Innego zdania jest student IV roku historii, Marcin Węsierski. - Korupcja jest wynikiem panującej ogólnie biedy i złej konstrukcji systemu prawnego - mówi Marcin. Uważa także, że najbardziej korupcja widoczna jest w służbie zdrowia, gdzie wręczanie "kopert" jest podstawowym warunkiem zajęcia się w cywilizowany sposób chorym. - Lekarstwem na ten stan rzeczy byłaby zmiana przepisów prawa, ale nie oczekujmy, że nastąpi to zbyt szybko, ponieważ ustawodawcy-politycy, należą do najbardziej skorumpowanej grupy ludzi i w ich interesie jest to, aby taki stan rzeczy panował jak najdłużej - twierdzi Marcin.
     We Włoszech jest jeszcze gorzej...
     
Według Grzegorza Szmigielskiego, studenta IV roku stosunków międzynarodowych " dawania w łapę ludzie uczą się w swoich rodzinach, np. poprzez podpłacenie lekarza, aby lepiej zajął się dzieckiem" - Nie ma państwa składającego się z samych ludzi uczciwych. Jeśli chodzi o Polskę to nasz kraj nie wypada ani najgorzej w świecie ani najlepiej. Z tego, co wiem korupcja w Polsce jest na niższym poziomie niż np. we Włoszech - uzupełnia Grzegorz.

     Wpisane w naturę...
     
- Osoby pełniące korupcjogenne stanowiska powinny na bieżąco ujawniać swój status majątkowy za pośrednictwem np. Internetu, tak aby każdy mógł kontrolować jak się on zmienia, czy nie ma "nieuzasadnionych przyrostów" - radzi Przemek Paczewski z II roku teologii. Coraz częściej przeważa pogląd, że takiego stanu rzeczy nie da się zmienić, "bo tak już jest i być musi". Nieuczciwość i hochsztaplerstwo są, bowiem wpisane w naturę ludzką w takim samym stopniu jak piękno i dobro. Nie każdy tak uważa.
     Uratuje nas wybuch?
     
- To przekonanie, że ze złem w państwie nie da się lub nie warto walczyć pochodzi sprzed lat. W PRL-u nie miał sensu marsz pod prąd: spokojne życie i przywileje były tylko dla uległych. Boom kapitalizmu zrodził rozczarowanie: nie mogło być inaczej, gdyż "system" pozostał w społeczeństwie - twierdzi Zdzisław. Podobnie zdają się myśleć pozostali rozmówcy. Uważają, że "walkę z korupcją" politycy popierają słowem, a negują czynem.
     Według wielu moich interlokutorów skutecznym lekiem na korupcję będzie wybuch -kiedy niezadowolenie przekroczy granice społecznej wytrzymałości, to przełamie bierność i apatię, a następnie zaowocuje zmianami - uważają. Ile bowiem czasu można udawać, że nic złego się wokół nie dzieje?- pytają.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska