https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czekamy tylko na szczury

Marietta Chojnacka
Zygmunt Adamczak z Sępólna od lat walczy o porządek na swojej ulicy. Bezskutecznie, bo sąsiad na swojej działce zrobił wysypisko śmieci.

Łagodni urzędnicy

- Na sąsiadującej z moją posesją działce mam wysypisko pod nosem - _mówi Zygmunt Adamczak z ul. Polnej w Sępólnie. - Kupił ją mąż pani, która pracuje w urzędzie, potem przepisał na syna. To druga działka należąca do tej rodziny. Jest niezabudowana i służy za złomowisko i wysypisko niepotrzebnych gruzów. Kilkanaście razy byłem w urzędzie, ale nic to nie daje, bo urzędnicy nie chcą narazić się swojej koleżance. Czekam tylko, kiedy w tych śmieciach zalegną się szczury. Nie mam już sił, może "Pomorska" da radę._

Bezsilny burmistrz

Zapytaliśmy burmistrz Waldemara Stupałkowskiego, dlaczego nie interweniuje, aby właściciel działki na Polnej posprzątał. - Zgłoszeń faktycznie było sporo i my "nękamy" jej właściciela, ale nic do tego nie ma, że żona i matka właściciela pracuje w starostwie - zapewnia Stupałkowski. - To sprawa sąsiedzka, a porządek w mieście leży nam na sercu.

Burmistrz przypomina, że w tej sprawie interweniowała też policja. Adamczak przyznał, że sąsiad otrzymał stuzłotowy mandat, ale podobno go nie przyjął. - Na nasz wniosek zjawiła się tam policja - _dodaje Stupałkowski. - To wszystko, co możemy zrobić, bo to prywatna działka. _

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska