We wtorek Sąd Okręgowy w Słupsku wydał wyrok, a w czwartek burmistrz powiadomił o nim radnych. - Podane informacje w uzasadnieniu wniosku referendum w sprawie mojego odwołania były nieprawdziwe - mówił burmistrz Marek Jankowski. - Były krzywdzące nie tylko dla mnie, ale i pracowników urzędu.
Przypomnijmy, w uzasadnieniu była mowa m.in. o tym, że burmistrz likwiduje place zabaw, akceptuje wysokie opłaty za ścieki czy wodę czy hamuje rozwój gospodarczy.
Wyrok ma natychmiastowy rygor wykonalności. Żalikowski został zobowiązany do zapłacenia 977 zł kosztów sądowych oraz, co najważniejsze, sprostowania uzasadnienia wniosku w piątkowych wydaniach kilku gazet, w tym "Pomorskiej" i "Dziennika Bałtyckiego".
Co na to sam zainteresowany? Nie odebrał naszych telefonów. Kazimierz Rompkowski jest przekonany, że wyrok wydano bez jego udziału. - Nie ma go w Czersku od pół roku, gdzieś wyjechał - mówi. - Zerwał kontakt.
Dlatego też Rompkowski jest pewien, że sądowa korespondencja nie trafiała do adresata, a sąd wydał wyrok w tzw. trybie pozaprocesowym. Można się więc spodziewać, że sprostowań w najbliższym czasie w gazetach nie będzie. Czy będzie składka na Żalikowskiego? - To by było nasze przyznanie się, więc nie - odpowiada Rompkowski. - Liczymy, że pan Żalikowski będzie starał się coś w tej sprawie zrobić.
Dodajmy jednak, wyrok jest prawomocny. Odwołanie nie przysługuje.
Do sprawy wrócimy.