- Może powinniśmy ogłosić taki mały konkurs - mówił wczoraj na uroczystości wiceburmistrz Czerska Jan Gliszczyński. - Niektórzy mają Wszechnicę, inni Książnicę. A my?
Goście spotkali się w czytelni biblioteki na parterze (biblioteka zajmuje teraz znacznie większy metraż niż przed remontem). To tam obiekt poświęcił ks. prałat Henryk Kotlenga. To pewnie pierwsze poświęcenie budynku w jego historii. W PRL-u, kiedy mieścił się tam Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, Pewex i hotel "Borowianka", kropidło z pewnością w ruch nie poszło.
Wczoraj było za co dziękować. Samorząd mógł zainwestować w obiekt 1 mln 350 tys. zł dzięki darowi Jana Talaśki z Australii (miał prawa do 1/3 części budynku). Talaśka był jednym ze spadkobierców dawnych właścicieli i to dzięki jego posunięciu gmina przejęła później prawa własności także do całego budynku. Od potomków jednego ze spadkobierców odkupiła kolejną część udziałów. - Jan Talaśka już nie żyje - poinformował na uroczystości burmistrz Marek Jankowski. - A jego żona wyjechała z Australii.
Zgodnie z wolą fundatora, obiekt będzie służył teraz na cele społeczne. Na pierwszym piętrze są biura Administracji Zasobów Komunalnych, dwie salki dla organizacji pozarządowych oraz sporej wielkości sala konferencyjna. To właśnie tam można było obejrzeć wystawę dokumentującą, jaką ruiną był budynek przed remontem. Na drugim piętrze jest Zakład Obsługi Finansowej.
CZERSK Dzięki inicjatywie Jana Talaśki z Australii hotel zyskał dawną świetność
Tekst i fot. ANNA KLAMAN

Wstęgę przecina przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Sękielewski. Obok burmistrz Marek Jankowski
Wczoraj otwarto biurowiec przy ul. Dworcowej. Po latach starań będzie służył czerskiej społeczności. Jest tylko mały kłopot, jaką nazwę powinien nosić. Czekamy na propozycje.