https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czersk. Postawią dobrą diagnozę

Tekst i fot. ANNA KLAMAN
Anatol Griniewicz cieszy się, że pacjenci będą diagnozowani na sprzęcie pierwszej klasy
Anatol Griniewicz cieszy się, że pacjenci będą diagnozowani na sprzęcie pierwszej klasy
Czerszczanie wreszcie będą mieć pewność, że lekarz nic nie przeoczył, wykonując im w przychodni badanie USG. Gmina chce bowiem kupić nowoczesny sprzęt za 150 tys. zł.

Na wczorajszej sesji okazało się, że radni, zabierając głos w ważnych społecznie sprawach, czerpią wiedzę z doświadczeń osobistych.

- Osiem miesięcy temu byłem w chojnickim szpitalu u lekarza specjalisty - opowiadał Krzysztof Majer. - Zlecił mi wykonanie badania USG i polecił, bym zrobił je w szpitalu. Zdziwiłem się, bo wiem, że lekarz, który wykonuje je w Chojnicach, pracuje także w Czersku. Specjalista powiedział do mnie ostro: Proszę je wykonać w szpitalu, inne badania mnie nie interesują!

O czym to świadczy? Jak stwierdził burmistrz Marek Jankowski, doktor ze szpitala zapewne wiedział, jak zły jest stan USG w Czersku.

Dyrektor SP ZOZ w Czersku Anatol Griniewicz potwierdził, że urządzenie jest przestarzałe, przytoczył słowa lekarza, który go obsługuje, że wiele na nim nie widać. Zawodzi choćby przy badaniu ginekologicznym w piątym czy szóstym tygodniu ciąży. - Pacjenci, na przykład przy badaniu jamy brzusznej, od razu odczują korzyści - zapewniał Griniewicz. - Dzięki dodatkowej głowicy będziemy mogli badać inne narządy: tarczycę, naczynia kończyn dolnych czy szyjnych.

Niewykluczone, że w Czersku będzie można wkrótce pójść także do chirurga naczyniowego. - Nie przyjeżdżał dotąd, bo nie mógłby ze sobą przywieźć takiego aparatu - zauważył Griniewicz. - Teraz może pozyskamy takiego specjalistę.

Ireneusz Bojanowski, przewodniczący rady miejskiej, wyznał, że z jego rozmów wynika, że lekarze nie mieli zaufania do innych jednostek badawczych. - Obawiali się ponoszenia odpowiedzialności, które wiąże się z dużym ryzykiem badań na takim sprzęcie - mówił.

Radna Lidia Kroplewska, która jest pielęgniarką w Rytlu, potwierdziła, że bywa, że szpital nie honoruje wyników badań spoza swojej jednostki.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska