Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Członkowie zarządu Związku Gmin Ziemi Kujawskiej harowali bez urlopów. Efektów nie widać

Jadwiga Aleksandrowicz
Od lewej przy stole: Iwona Żbikowska, Dariusz Pruszyński i Alina Kulik, za nimi Józef Duszyński, delegat gm. Aleksandrów Kujawski do Zgromadzenia ZGZK
Od lewej przy stole: Iwona Żbikowska, Dariusz Pruszyński i Alina Kulik, za nimi Józef Duszyński, delegat gm. Aleksandrów Kujawski do Zgromadzenia ZGZK Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Prawdziwymi pracusiami okazało się troje pracowników biura Związku Gmin Ziemi Kujawskiej. Dzień w dzień bez wytchnienia stawiali się w pracy i teraz nowy zarząd Związku ma kłopot.

Czterej nowi członkowie zarządu ZGZK (Ryszard Borowski - wójt gm. Koneck, Andrzej Olszewski - wójt gm. Aleksandrów Kujawski, Janusz Zaremba - wójt gm. Bądkowo i Marek Ziemiński - wójt gm. Zakrzewo) mają nie lada orzech do zgryzienia, ponieważ zgodnie z przepisami powinni wysłać wszystkich pracowników biura Związku na urlopy. Gdy przejrzeli dokumenty, okazało się, że nie tylko w papierach ZGZK jest sporo bałaganu (np. niejasne zakresy obowiązków pracowników), ale prawie cała załoga biura (poza prawnikiem) nie korzystała z urlopów wypoczynkowych, a niektórzy - jak Dariusz Pruszyński, pełnomocnik zarządu d.s. inwestycji - nie był w ogóle na urlopie w ubiegłym roku i nie wykorzystał całego urlopu w roku 2009. Ma aż 34 dni zaległego wypoczynku. Skarbniczce Alinie Kulik, zatrudnionej na pół etatu, uzbierało się 15 dni zaległości urlopowych, a Iwonie Żbikowskiej, pracownicy administracyjnej - 11 dni.

- To jest chore. Powinienem zamknąć biuro, żeby być w zgodzie z przepisami, chociaż w przypadku pana
Pruszyńskiego i tak nie wystarczy dni roboczych do końca marca, by uporać się z zaległościami urlopowymi. Trzeba będzie mu wypłacić ekwiwalent - nie ukrywa Ryszard Borowski, przewodniczący zarządu ZGZK.

Harówka w biurze musiała być okrutna, skoro pełnomocnik zatrudniony na pełnym etacie do przygotowywania inwestycji... nie przygotowywał przetargów ani specyfikacji. Zlecał je firmom zewnętrznym, płacąc za to ciężkie tysiące złotych z kasy ZGZK.

Zarząd, nie mogąc dopatrzyć się efektów pracy pełnomocnika, zwolnił go z pracy, wysyłając na zaległy urlop w ramach miesięcznego wypowiedzenia.

Na dwutygodniowy urlop została wysłana skarbniczka. Obowiązki kierowniczki biura pełni Iwona Żbi-kowska.

* * *
Niektórzy samorządowcy od dawna oceniali negatywnie pracę biura. Materiały na Zgromadzenia ZGZK były źle przygotowane a informacje niepełne. Nowy zarząd dopiero zapoznaje się z pracą biura Związku, opłacanego ze składek miast i gmin powiatu. Pierwsze decyzje nie były łatwe, ale przez wielu samorządowców od dawna oczekiwane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska