Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery osoby żywcem spalone w mieszkaniu. Według prokuratury to morderstwo na zlecenie

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Pożar kamienicy na św. Wincentego we Wrocławiu (zdjęcie ilustracyjne)
Pożar kamienicy na św. Wincentego we Wrocławiu (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Tomasz Ho£Od / Polskapresse
Czteroosobowa rodzina spłonęła żywcem w swoim mieszkaniu przy ul. św. Wincentego we Wrocławiu. Zdaniem policji i prokuratury było to morderstwo dokonane na zlecenie gangstera Tomasza M. ps. Bambo. Kilka dni temu mężczyzna został tymczasowo aresztowany pod zarzutem podżegania do zabójstwa i kierowania nim.

O sprawie pierwszy raz pisaliśmy w styczniu, kiedy policja i prokuratura ujawniły, że udało się ustalić okoliczności tragicznego pożaru, do którego doszło w lutym 2007 roku na poddaszu kamienicy przy św Wincentego.

Przez wiele lat wydawało się, że to po prostu wypadek, zaprószenie ognia albo zwarcie instalacji elektrycznej. Teraz śledczy twierdzą, że to morderstwo. Kilka miesięcy temu dwaj mężczyźni zostali aresztowani. Mieli oblać drzwi mieszkania łatwopalną substancją, a potem podpalić je. W piątek 31 lipca wrocławski sąd aresztował Tomasza M., pseudonim Bambo. Zdaniem prokuratury to on kierował przestępstwem i zlecił jego wykonanie.

Dramat wydarzył się w nocy z 23 na 24 lutego 2007 na poddaszu kamienicy na wrocławskim Nadodrzu. Żywcem spłonęła czteroosobowa rodzina. Inni lokatorzy zostali ewakuowani i noc spędzili w specjalnie podstawionym autobusie. Gdyby nie szybka akcja strażaków ofiar tragedii mogło być więcej.

Policjanci z CBŚP – rozpracowujący wrocławski gang narkotykowych dilerów - uzyskali informacje, że to było morderstwo. Bliższych informacji policja nie udziela. Prokuratura Krajowa – w swoim komunikacie – zwróciła uwagę, że ta historia przypomina opisy gangsterskich wojen w neapolitańskiej mafii, opisanych książce Roberto Saviano pod tytułem „Gomorra” i ukazanych w serialu pod tym samym tytułem. Motyw? Rozliczenia związane z handlem narkotykami albo nielegalne papierosy – tyle wynika z nieoficjalnych doniesień. Rzekomo planowano jedynie postraszyć dłużnika. W pierwszej wersji miał być spalony jego samochód. Potem zmieniono zdanie i zdecydowano się na podpalenie drzwi. Ale ogień rozprzestrzenił się tak bardzo, że zginęła czwórka domowników.

Aresztowany przed tygodniem „Bambo” był już kilka razy skazywany przez wrocławski sąd za udział w handlu narkotykami oraz za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Łącznie ma do odsiedzenia 19 lat. Jest też oskarżony w kolejnej sprawie – znowu o handel narkotykami. Z wiarygodnego źródła usłyszeliśmy, że w sierpniu 2012 roku "Bambo" miał uczestniczyć we wrocławskiej wojnie gangów m. in. w słynnej strzelaninie, do której doszło przy ul. Świeradowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cztery osoby żywcem spalone w mieszkaniu. Według prokuratury to morderstwo na zlecenie - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska