Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czuć PiSmo nosem

Michał Żurowski

     SdPl składa do laski marszałkowskiej projekt ustawy o ochronie lokatorów przed wygórowanymi czynszami. PSL chce wycofania naszych żołnierzy z Iraku. PO zbiera podpisy pod pomysłem zmiejszenia o połowę liczby posłów i zlikwidowania Senatu. LPR idzie na całość. Polska zasługuje na więcej, więc Roman Giertych obiecuje, że uwolni kraj od korupcji (zacznie od Kancelarii Prezydenta) i... zbuduje autostrady. Żeby było nie tylko więcej, ale i śmieszniej, kiedy Giertych będzie budował hajłeje, Zygmunt Wrzodak (jak mi smutno, to sobie to jako kawał opowiadam: Wrzodak Zygmunt - szef Rady Politycznej LPR!) ma obniżać podatki. Wszystkim, oprócz, ma się rozumieć, bogatych. Im się podniesie. A co! Jeśli SLD-owski harnaś Jano..., pardon, Janik zapowiada zabieranie zamożnym i rozdawanie biednym, to prawicowa inaczej LPR nie może być w tyle. Ale ofensywa! Na wszystkich frontach.
     Partyjna kampania wrześniowa hula po Polsce z bezprecedensowym rozmachem. Chyba nigdy wcześniej politycy nie wrócili z wakacji z takim, jak to mówią piłkarze, ciągiem na bramkę. Koniunkturaliści wszelkiej politycznej maści wyczuli pismo nosem i walą to, co im się wydaje, że ludzie chcą usłyszeć, bez żadnych zahamowań. Populistycznie, nachalnie, a przede wszystkim bezczelnie - mając nas za durne przypadkowe społeczeństwo, któremu można każdy kit sprzedać. O rany, zapomniałbym! Jest jeszcze PiS. Te cwaniaczki postawiły na sport... Posłowie PiS - podobnie jak wszyscy inni posłowie - do sierpnia tego roku kompletnie się nie orientowali, w jakim stanie jest polski sport. I zupełnie nie spodziewali się klęski w Atenach. Naprawdę? Jeśli tak w istocie było, to jest to wstyd. Jeśli natomiast teraz tylko udają, że kondycji polskiego sportu nie znali, to... też wstyd. Stawiam na ten drugi wstyd - owszem są w Sejmie kluby sklecone z wtórnych analfabetów, których horyzonty kończą się na drzwiach gabinetu lidera, ale PiS-u to chyba nie dotyczy. Tam są raczej spryciarze trzymający ręce na pulsie społecznych nastrojów (skutecznie dyskontujący od dawna, np. powszechne poczucie nie-bezpieczeństwa) np. w kwestii bezpieczeństwa i gorliwie reagujący na społeczne zapotrzebowanie. I oto błyskawicznie - w niespełna miesiąc po zakończeniu tragedii greckiej w wykonaniu prawie 200 "artystów" z Polski - poseł Kazimierz Marcinkiewicz (PiS) przedstawił zarys projektu nowej ustawy o kulturze fizycznej i sporcie. Z kilku rewolucyjnych rozwiązań od razu najbardziej polubiłem pomysł powołania ministerstwa sportu. Wszystko już było, rzekł Ben Akiba, a czego nie było, śniło się chyba - pisał już dawno Gałczyński, a cytowała wielekroć Olga Lipińska. Ale oto właśnie leci nowy kabarecik: posłowie PiS nie wiedzą (albo wolą nie pamiętać), że wszystko już było - także osobny urząd centralny administrujący sportem. Jak zwał, tak zwał - już takie rozwiązania przerabialiśmy.
     Gdyby pomysłodawcy zechcieli mi przydzielić etacik dyrektora departamentu organizacyjnego w tym swoim ministerstwie, skromny gabinecik i samochodzik, już ja bym rozpisał to wszystko tak, że wszystkich kolesiów - pardon, oddanych działaczy PiS i PO - z całego kraju dałoby się wykarmić. Może nie dożywotnio, ale do Pekinu na pewno. A potem choćby potop.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska