Spis treści
Europejska inicjatywa obywatelska „End the Cage Age” („Koniec epoki klatkowej”), zarejestrowana w 2018 r. , wezwała Komisję Europejską do zakazu stosowania klatek w hodowli zwierząt. W 2021 r. posłowie zgodzili się, że od 2027 r. ta forma hodowli powinna być stopniowo wygaszana. W „Wizji rolnictwa i żywności”, opublikowanej w lutym 2025 roku, Komisja Europejska potwierdziła swoje zobowiązanie do rewizji przepisów o dobrostanie zwierząt, w tym zakazu stosowania klatek.
Kopernik i Ocetix zrezygnowały z klatkowych jaj
Z raportu stowarzyszenia „Otwarte klatki” wynika, że udział chowu klatkowego kur niosek w Polsce systematycznie spada: - Obecnie już 33,12 proc. kur utrzymywanych jest w systemach ściółkowym (25,25 proc.), wolnowybiegowym (6,69 proc.) lub ekologicznym (1,18 proc.). Między początkiem roku 2014 a marcem 2025, udział chowu klatkowego spadł o ponad 20 punktów procentowych (z 87,39 proc. do 66,88 proc.).
Jaja z chowu klatkowego zaczęły znikać z sieci handlowych. - Do sieci sklepów, które już zaprzestały sprzedaży świeżych jaj klatkowych, w 2025 roku dołączyły Carrefour i FRAC – czytamy w raporcie. - Pozostałe sieci, takie jak Biedronka, Kaufland, Netto, Żabka, Frisco i Makro wycofały świeże jaja klatkowe w poprzednich latach. Co więcej, od 2024 roku jaj klatkowych nie ma też w produktach gotowych marek własnych sieci Kaufland, Auchan, Lidl i Żabka. Również producenci żywności dostosowują się do nowej rzeczywistości - z jaj klatkowych od początku 2025 roku nie korzystają m. in. Lisner, Wedel i toruńska Fabryka Cukiernicza Kopernik.
- Mimo wyzwań, z którymi spotykamy się na rynku (mowa tu głównie o pomorze drobiu), nie wyobrażamy sobie powrotu do wcześniejszych rozwiązań. Z dumą dostosowaliśmy naszą produkcję, korzystając wyłącznie z surowców od kur, które nie są trzymane w klatkach – mówi Piotr Olchawa, kierownik Działu Zakupów i Połączonych Magazynów w Fabryce Cukierniczej Kopernik.
Od jaj klatkowych odeszli też producenci majonezu i sosów Mosso Kewpie, Kielecki, a także grudziądzki Ocetix, który od września 2024 stosuje żółtko w proszku wyłącznie z jaj ściółkowych.
Na świecie brakuje jaj
Tymczasem na świecie rozszalała się grypa ptaków. - Od października 2024 roku w Stanach Zjednoczonych wybito już łącznie 48,3 mln kur niosek z powodu ognisk. Tylko w styczniu 2025 roku uśmiercono 19,5 mln sztuk, a w pierwszej połowie lutego – kolejne 7,7 mln – informuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. - W ciągu ostatniego roku ceny jaj w USA wzrosły o ponad 50 proc. Deficyt jej uderza nie tylko w konsumentów, ale również w sektor przetwórstwa spożywczego. Braki surowca utrudniają produkcję m. in. pieczywa, makaronów, deserów czy wyrobów garmażeryjnych. USA muszą więc szukać nowych dostawców.
„Pomorska” informowała o tym, że USA szukają jaj m. in. w Polsce. Rosnący popyt i grypa ptaków wpłynęły na ceny rodzimych jaj, nie ma jednak mowy o deficycie. Chyba, że chodzi o jaja z wolnego wybiegu.
- Ewentualnie, zauważalne braki mogą dotyczyć jedynie jaj pochodzących z chowu „na wolnym wybiegu”, co może być efektem działań sieci handlowych, które ze swej oferty wycofały jaja z chowu klatkowego – ocenia Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Niestety, pozyskiwanie bezpiecznej żywności w cenie akceptowalnej przez konsumentów, które staje się jedynie realizacją ideologicznych haseł, niesie ze sobą zawirowania, których obecnie jesteśmy świadkami w wielu państwach świata.
Państwa wracają do chowu klatkowego
Resort rolnictwa zwraca uwagę na to, że chów kur klatkowych został wprowadzony jako rozwiązanie poważnych problemów z chorobami dziesiątkującymi stada w przeszłości: - Grypa ptaków jest chorobą obecną w Polsce przez cały rok i stanowi dla kur pozostających poza kurnikami śmiertelne zagrożenie. Z tego właśnie powodu w kolejnych hrabstwach Wielkiej Brytanii wprowadzane są nakazy zamykania kur w kurnikach, a w jednym ze stanów USA władze zezwoliły na powrót do chowu klatkowego. Jest to forma hodowli bezpieczniejsza dla ptaków i dająca większe możliwości uzyskania tańszych jaj, bez ryzyka związanego z przenoszonymi m. in. przez dzikie ptactwo i gryzonie wirusami chorób wyniszczających całe stada drobiu.
W podobnym tonie wypowiada się Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa - Izby Gospodarczej:
– Ewentualne braki dotyczą głównie jaj pochodzących z chowu „na wolnym wybiegu”. Może być to efekt decyzji wielu sieci handlowych, które pod wpływem ideologicznych haseł organizacji pseudoekologicznych, zdecydowały się wycofać ze sprzedaży jaja z chowu klatkowego, gdzie poziom bioasekuracji jest wyższy, a hodowla nie jest tak narażona na występowanie grypy ptaków.
Według badania Biostat z grudnia 2024 roku, 69 procent Polaków opowiada się za wprowadzeniem zakazu hodowli klatkowej kur niosek, a 71,8 proc. przy zakupie jaj zwraca uwagę na sposób ich pozyskania.
