
Tomasz Chrzanowski zawsze czuł się w grudziądzkiej drużynie dobrze i w sezonach 2010 i 2011 miał średnie biegopunktowe powyżej 2.
- Pod Andriju Karpowie i Chrisie Harrisie zdecydowaliśmy się na Tomasza Chrzanowskiego, bo choć w ekstraklasie miał kłopoty, u nas jeździł dobrze - wyjaśnia Zdzisław Cichoracki, ustępujący wiceprezes ds sportu GTŻ. - Nie wiem, co mu komplikowało sprawę w Wybrzeżu Gdańsk: czy motocykle, czy zła forma czy jeszcze coś innego. W każdym razie w barwach naszego klubu przez dwa wcześniejsze sezony się sprawdzał. Z racji niskiego KSM pasuje do układania nowego składu.
Ponieważ na zarejestrowanie spółki GKM SA trzeba jeszcze trochę poczekać, dotychczasowy zarząd GTŻ zajął się kontraktowaniem zawodników. Bo czas uciekał, a montowanie całego składu w styczniu może być trudne.
- Chcieliśmy mieć do końca roku 2-3 zawodników, by w styczniu tylko uzupełnić drużynę. Rozmawiamy także w wszystkimi żużlowcami, którzy dotychczas jeździli w GTŻ. Także z Peterem Ljungiem, który jest już prawie ":dogadany" z Betardem Wrocław - informuje Zdzisław Cichoracki. - Jednak dopóki podpisów pod umową nie ma, wszystko jest możliwe. Bierzemy pod uwagę także Norberta Kościucha i Hansa Andersena. Kościuch poprosił o czas do wtorku, 19 grudnia. Z kolei z Hansem mamy już ustalone prawie wszystkie warunki kontraktu, chodzi już tylko o szczegóły. Jesteśmy z Duńczykiem bardzo blisko finału rozmów. W kręgu naszego zainteresowania jest także Davey Watt. Nie wyklucza jazdy w naszym klubie, ale ma też inne oferty i musimy poczekać, aż je rozważy. W ogóle nasi liderzy z sezonu 2012 mają propozycje startów w innych klubach.
Zdzisław Cichoracki zapewnia, że podpisane już kontakty są "rozsądne i wyważone".
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje