Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy 25 posłów do PE wybierać będą wszyscy Europejczycy?

(jz)
Europosłowie pracują nad wprowadzeniem ogólonoeuropejskiej listy posłów. Na początek miałoby ich być 25.
Europosłowie pracują nad wprowadzeniem ogólonoeuropejskiej listy posłów. Na początek miałoby ich być 25. Fot.sxc.hu
Każdy wyborca miałby dwa głosy, a europarlament powiększy się o 25 ogólnoeuropejskich posłów - to najważniejsze zmiany proponowane w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Partyjna lista ponad narodami

Czy według nowych zasad będziemy głosować już w najbliższych wyborach w 2014 roku? Sceptyków co do tego nie brakuje. Propozycja takich zmian miała być głosowana w ubiegłym tygodniu, ale wycofano ją w ostatniej chwili.

Nie budzi raczej zastrzeżeń propozycja zmiany daty eurowyborów - przeniesienia ich z czerwca na maj. Wiąże się to z uchwalaniem budżetu na następny rok.
- Najbardziej kontrowersyjny jest pomysł utworzenia listy ponadnarodowej - przyznaje Rafał Trzaskowski, europoseł z listy PO, wiceprzewodniczący komisji spraw konstytucyjnych, która zajmuje się projektem.

Przeczytaj także:Europarlament. Lobby ponad podziałami

25 europosłów wybieranych byłoby z listy ogólnoeuropejskiej.
- Kandydatów zgłaszałyby partie funkcjonujące w PE - wyjaśnia Trzaskowski. O tylu (czyli do 776) zwiększyłaby się liczba europosłów.
Podział tych 25 mandatów odbywałby się proporcjonalnie do otrzymanych głosów przez każda partię.

Na razie nie mówi się, czy kandydatów miałoby być 25, czy dwa razy tyle. Wiadomo, że podział mandatów między poszczególne partie europejskie odbywałby się proporcjonalnie do liczby otrzymanych przez nie głosów.

Kandydatów zgłaszałby funkcjonujące w europarlamencie partie. Mówczas liczyłyby się osoby, które mają szanse, że głosować na nich będą nie tylko obywatele ich kraju.

Podziały narodowe i partyjne

Każdy wyborca dysponowałby dwoma głosami - jeden na posła z list krajowych, drugi na posła z listy europejskiej.
- Chodzi o to, by budować debatę europejską - wyjaśnia Rafał Trzaskowski, europoseł PO. - Bo teraz nie mówi się o partiach europejskich, do których należą posłowie w PE. Wybory miałyby się odbywać pod hasłami europejskimi, a nie wewnętrznych spraw poszczególnych państw.

Jednomyślności w tej sprawie nie ma ani w poszczególnych krajach, ani w każdej z frakcji. Może z wyjątkiem konserwatystów, którzy są zdecydowanie przeciw. - To raczej postulat na przyszłość - uważa Paweł Kowal, wybrany z listy PiS (obecnie PJN), należący do tej frakcji. - To jest sztuczne tworzenie społeczeństwa europejskiego. Dzięki takiemu systemowi europejskie partie stałyby się podmiotami, same mogłyby zgłaszać kandydatów. Według mnie to postulat na przyszłość.

W ocenie posła Kowala jest to początek dyskusji. Ci, którzy projekt popierają robia to na zasadzie demonstracji - pokazania, że są za. - Po wprowadzeniu jakichś kompromisowych rozwiązań, by zdobuc większość głosowanie się w końcu odbędzie - przewiduje.

Posłowie PO w europarlamencie zmiany popierają. - Ale niektórzy obawiają się, że powstaną dwie kategorie posłów - nie ukrywa Trzaskowski. - No i ze względu na kryzys nie jest to dobry moment na powiększanie parlamentu.

Jeśli zmiany miałaby zacząć obowiązywać od najbliższych wyborów, powinny zostać uchwalone przed traktatem o akcesji Chorwacji, czyli w ciągu około 7-8 miesięcy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska